A A+ A++

Odeszła IWONA ZALEWSKA-KOZŁOWSKA – malarka, rzeźbiarka, konserwator sztuki, pedagog, osoba niezwykła, która sercem, duchem i twórczością wrosła w Ziemię Sokólską i Puszczę Knyszyńską, czyniąc je bogatszymi i barwniejszymi…

„Człowiek tworzy z całą tą naturą rodzaj wspólnoty, czuje się jak jej część, współmieszkaniec jakiegoś obszaru. Czasami wręcz chodzę i rozmawiam z roślinami, szczególnie z tymi, które nie chcą rosnąć – namawiam je, żeby się wzięły do roboty, rosły, piękniały… Teraz przesadzałam świerk Engelmanna, taki rozczochrany ze zwisającymi pędami i mówię do niego – tylko patrz, ukorzeń mi się dobrze, przyjmij, żebyś rósł. Dzięki temu poczuciu wspólnoty z otaczającą naturą, nie ma we mnie żadnej bojaźni, nie obawiam się nawet samotności… Ani ja, ani moje córki, które już jako dzieci potrafiły iść do lasu w środku nocy, czy przejść się przez las z Wilczej Jamy do Czarnej Białostockiej. Nie było w tym żadnego problemu, poza wysiłkiem fizycznym. W któreś lato, zanim zamieszkałam w Wilczej Jamie na stałe, przyjechała do nas na wakacje moja siostra z dziećmi. Siostra również czasem maluje. Szukałyśmy dla niej odpowiedniego miejsca w plenerze, gdzie mogłaby rozstawić sztalugę. Wyprowadziłam ją za leśniczówkę w pola, łąki i mówię – no patrz, masz tu w koło różne pejzaże, wybierz sobie jakiś fragment i maluj… Ona na to – ale nie ma tu nic takiego szczególnego, atrakcyjnego w tym krajobrazie. A tam nie ma – mówię i tak dla zabawy, stanęłam w rozkroku, zrobiłam skłon i pomiędzy swoimi nogami popatrzyłam na lasek Głowackiego… odwróciło mi się niebo z ziemią. Zaskoczenie i myśl, że to wszystko jedno – między niebem, a ziemią – między ziemią, a niebem i ten lasek na górce łączący te dwie bezkresne powierzchnie. Mówię – jakie fajne miejsce i takie przyciągające, tajemnicze. Później pod wpływem tej inspiracji wykonałam rzeźbę, którą nazwałam „Miejsce”, wystawiłam ją na biennale w sopockim BWA w 1977 r. Została pięknie wyeksponowana i oświetlona. Profesor Franciszek Duszeńko, w którego pracowni kilka lat wcześniej robiłam dyplom, był zachwycony…” (INFO Sokółka nr 262, 9 listopada 2020 r.)

***

Iwona Zalewska-Kozłowska – absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Z urodzenia Wielkopolanka (Kalisz), z wyboru, z serca mieszkanka Ziemi Sokólskiej (Wilcza Jama), którą ukochała, tutaj założyła dom, rodzinę. Jej prace są w wielu galeriach w kraju i zagranicą, m.in. w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Wystawy, w których brała udział: 1973 – „Rzeźba kobiet” – Gdańsk, Muzeum Narodowe 1977 – I Biennale Rzeźby – Gdańsk 1979 – II Biennale Rzeźby – Gdańsk 1986 – I Biennale Rzeźby Portretowej – Gdańsk 1987 – „Otwarte Drzwi” – Warszawa 1986/87 – „Salon Zimowy Rzeźby” – Warszawa 1990 – „Rzeźbiarze Poznańscy” – Poznań 1998 – Sokólski Ośrodek Kultury 1998 – Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Białymstoku.

***

Na wernisażu autorskiej wystawy w sokólskim Klubie Senior+ (19 września 2020 r.), który jednocześnie otwierał podwoje placówki dla lokalnej społeczności, mówiła:„Wrosłam już w tę Ziemię Sokólską i Puszczę Knyszyńska, przebywam tu od ponad 40 lat. Nie wyobrażam sobie innego miejsca do życia. Miejsca piękniejszego, bardziej sprzyjającego mnie i mojej twórczości. Ta ziemia, ta puszcza i całe otoczenie wpłynęły totalnie na moją twórczość. Przybyłam z dużego miasta do lasu, do tych wzgórz sokólskich i jestem nimi wciąż zauroczona, jest to dla mnie nieustająca inspiracja twórcza…”

Źródła:

https://www.facebook.com/watch/?v=676456873226453

http://www.infosokolka.pl/artykul,najpiekniejsze-ogrody…

https://www.facebook.com/watch/?v=676456873226453

https://www.facebook.com/powiatsokolski…/photos/…

AT

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł80-lecie relacji dyplomatycznych z Tajwanem
Następny artykułKoledzy z policji żegnają tragicznie zmarłego sierżanta Jakuba Opieczyńskiego