Wiele marek decyduje się na emisję swojej marki w towarzystwie treści produkowanych przez YouTube’owych twórców, szukając dotarcia do odbiorców za pomocą nowych mediów. Wykorzystanie takiego sposobu promowania w sieci może być dla brandu dobrym narzędziem do uwiarygodnienia swojej marki i jej przekazu, ale niesie też za sobą pewne ryzyka. Jakie narzędzia do weryfikacji autorskich treści mogą wykorzystać firmy?
Kanały YouTube’owe przychodzą brandowi z odsieczą
YouTube tworzą miliony twórców z całego świata udostępniających w nim swoje treści. O jego sile stanowią twórcy internetowi i kanały, skupiające zmobilizowane i aktywne rzesze odbiorców. Między innymi z tego powodu, każdy kanał, którego liczba aktywnych widzów przekracza kilka tysięcy jest atrakcyjny z punktu widzenia reklamowego, a jest ich coraz więcej. Według raportu „Rynek Influencerów w Polsce – 2022”, przygotowanego przez REACHaBLOGGER aż 41,2 proc. reklamodawców wybiera YouTube jako miejsce emisji spotu[1].
Reklamowanie swoich produktów i usług na kanałach YouTube’owych może przynieść marce duże korzyści. Otrzymuje w ten sposób platformę do komunikowania siebie i swojego przekazu do grupy odbiorców, która do tej pory nie była głównym targetem jej działalności. Zyskuje także autentyczność w oczach odbiorców, której gwarantem staje się dany twórca, są oni bowiem autorytetami dla dużych społeczności[2].
Ryzyko dla bezpieczeństwa i dopasowania marki
Emisja marki w towarzystwie treści dużych i mniejszych twórców niesie także pewne ryzyko. Influencerzy, według badań LB Relations i SW Research, mają najniższe zaufanie społeczne spośród wszystkich zawodów[3]. Jest to także ten segment marketingu, w którym pozycja danego twórcy dynamicznie się zmienia. Influencer, chcąc utrzymać zainteresowanie i zaangażowanie odbiorców, musi nieustannie rozwijać swój content i wykraczać poza schematy. Dla marki, która chce pozycjonować reklamy swoich usług i produktów w filmach konkretnych twórców, może być to problematyczne, by zachować przy tym spójność z wartościami i tożsamością firmy. Istnieją jednak na rynku narzędzia umożliwiające takie sprofilowanie kampanii, by wykluczyć możliwość lokowania marki w towarzystwie niechcianych treści.
Potrzebę kontekstowego dopasowania reklam pokazały w ostatnim czasie materiały dotyczące sytuacji na Ukrainie. Fake newsy, tendencyjnie zmontowane filmy, zawierające przemoc lub wulgarny język – żadna marka nie chce emitować swoich reklam w towarzystwie takich treści. Dzięki rozwiązaniom dostarczanym przez Channel Factory dopasowanie kontekstowe i optymalizacja efektów kampanii reklamowych na YouTubie jest możliwa i skuteczna.
„Reklamowanie się przy filmach produkowanych przez internetowych twórców może być stosunkowo skutecznym sposobem na dotarcie do publiczności, która nas interesuje. Każdy kanał można precyzyjnie przeanalizować nie tylko pod kątem struktury widzów, ale też wydźwięku prezentowanych treści” – mówi Szymon Szmigiel, Dyrektor Zarządzający Channel Factory w Polsce. „Planując kampanie reklamowe na YouTubie nie musimy ryzykować lokowania swojej marki przy wszystkich filmach danego twórcy. Nasza platforma technologiczna umożliwia wykluczania tych, które mogą być dla naszej marki szkodliwe, kontrowersyjne lub niezgodne z wartościami firmy. Dzięki temu marka uniknie sytuacji mogących przynieść więcej szkody niż pożytku, komunikacja będzie spójna na wielu płaszczyznach, a ewentualne wpadki YouTubera nie obciążają jej wizerunkowo” – dodaje Szymon Szmigiel.
[1] https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wydatki-na-influencer-marketing
[2] https://www.bankier.pl/wiadomosc/Zawod-influencer-Kuszace-rozwiazanie-dla-nastolatkow-ale-tez-marketingowcow-8265406.html
[3] https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/nie-ufamy-influencerom-nachalna-promocja
Kontynuuj czytanie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS