A A+ A++

Są takie wydarzenia, które dzieją się tylko raz. Są takie momenty, które na zawsze pozostają z nami. Są wreszcie tacy ludzie, którzy złotymi zgłoskami zapisali się w historii. Tak jest w przypadku Artura Boruca. Legenda, Król, ale przede wszystkim – Legionista. Jak sam powtarza: jego serce zawsze biło dla Legii. Swoją miłość do klubu pokazywał przez wiele lat. To właśnie Artur Boruc swoją znakomitą, boiskową postawą wprawiał w zachwyt tysiące kibiców Legii. Uwielbiany w kibicowskiej społeczności i zawsze oddany warszawskiej drużynie, dziś zaprasza was na King’s Party – czyli imprezę poświęconą jemu, Królowi! To nie będzie zwykły mecz… To szczególne wydarzenie dla całego klubu. To moment, który każdy legionista musi przeżyć. To wyjątkowy, królewski dzień. Prawie dwa lata temu historia zatoczyła koło. 20 lipca chcemy zrobić wszystko, aby napisać nową. Bo jak sam Artur Boruc powiedział: “ja się dopiero witam”!

587 – tyle oficjalnych spotkań rozegrał Artur Boruc. W tym czasie Król Artur zdołał dwukrotnie wywalczyć mistrzostwo Polski, trzykrotnie mistrzostwo Szkocji, dwukrotnie Puchar Ligi Szkockiej, a także Puchar Szkocji. W sezonie 2014/15 ze swoją ówczesną drużyną – Bournemouth – zdołał także wywalczyć awans do Premier League – najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Artur Boruc zapisał się także w historii polskiej piłki reprezentacyjnej. Legendarny bramkarz rozegrał 65 spotkań w barwach Biało-Czerwonych. Żaden inny golkiper nie rozegrał do tej pory większej liczby meczów z orzełkiem na piersi. 

Artur Boruc swoją karierę rozpoczął w Pogoni Siedlce. Już wtedy był młodym i niezwykle perspektywicznym bramkarzem. O potencjale Artura już wtedy wiedział obecny trener golkiperów w Legii – Krzysztow Dowhań.

Artur przyszedł do Legii, bo miał talent. Od razu widać było, że to jest osobowość, bardzo silny charakter. Od razu się czuło, że on udźwignie każdy mecz, nie będzie się bał odpowiedzialności za wynik. 

Artur Boruc z Pogoni Siedlce do Legii przyjechał na fotelu ustawionym na pace żuka. Przez lata fotel zamienił się jednak w tron, a Król Artur stał się ikoną warszawskiej drużyny. Początki w Warszawie dla młodego bramkarza nie były jednak łatwe. Boruc był wypożyczany do Dolcanu Ząbki, a na swój debiut w Legii czekał aż dwa lata. Jak sam jednak powtarza: “życie uczy nas tego, żeby czasami pochylić czoło i z pokorą czekać na swoją szansę”. Był gotowy na swój moment, a ten nastąpił w ligowej rywalizacji przeciwko Pogoni Szczecin. Wówczas Artur Boruc zmienił Radostina Stanewa i od tego czasu stał się podstawowym golkiperem Wojskowych. Talent i umiejętności bramkarza zostały szybko dostrzeżone przez włodarzy Celtiku. 

Artur Boruc trafił do Celtiku i bardzo szybko zyskał sympatię fanów. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bowiem golkiper od samego początku prezentował bardzo wysoki poziom. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Dla tego przykładu – w sezonie 2007/08, w rozgrywkach ligowych, legendarny bramkarz zachował aż 15 czystych kont w 30 rozegranych spotkaniach. Przez wiele lat gry w barwach utytułowanej, szkockiej drużyny, Artur Boruc rozegrał blisko 200 spotkań, w których 77 razy nie dał się pokonać napastnikom rywali. W Szkocji golkiper zyskał miano legendy. Piłkarze doceniali jego talent, podobnie jak kolejni trenerzy, którzy w swojej karierze prowadzili Artura Boruca. 

Myślę, że Artur mógł zostać najlepszym bramkarzem na świecie – powiedział były trener Celtiku i reprezentacji Szkocji, Gordon Strachan. 

Fani go kochali, do dziś jest legendą Celtiku. To jeden z najlepszych bramkarzy w ostatnich latach. To był wtedy jeden z najlepszych bramkarzy w Europie. Uratował Celticowi mnóstwo meczów. Gdy zespół nie grał za dobrze, Boruc bronił trzy-cztery stuprocentowe sytuacje przeciwnika, potem Celtic strzelał jednego, przypadkowego gola i wygrywał 1:0. Było wiele takich meczów. Gdyby wtedy odszedł do jednego z największych klubów Europy, nie byłoby to dla nikogo żadną niespodzianką – w rozmowie z TVP Sport opowiada były piłkarz Celtiku, Cillian Sheridan. 

Celtic to jedna z nabardziej utytułowanych drużyn w Europie. W ubiegłym sezonie The Boys wywalczyli 52. krajowe mistrzostwo. Mimo bogatej historii klubu, fani i kibice nie zapomnieli o Arturze Borucu. Po dziś dzień na ulicach Glasgow można usłyszeć piosenki dedykowane legendarnemu legioniście.

Na początku sierpnia 2020 roku Artur Boruc wrócił do Legii. Tym samym spełnił swoją obietnicę i wrócił do klubu, który od zawsze był w jego sercu. Golkiper chciał zagrać z Legią w Europie i spełnił swoje marzenie. Mało tego, walnie przyczynił się do tego sukcesu prezentując znakomitą formę w rywalizacjach chociażby z GNK Dinamo, czy Slavią Praga. Artur zdobył także drugie mistrzostwo Polski, po 19 latach przerwy. Jego miłość do Legii nigdy się nie skończyła i nigdy się nie skończy. 

Artur to wielka gwiazda i jeden z najlepszych bramkarzy w Europie. Wyróżnia się warunkami fizycznymi, doskonałą motoryką i przede wszystkim ogromną odpornością na stres – tak Artura Boruca opisywał trener bramkarzy Legii, Krzysztof Dowhań. 

Wszyscy chcielibyśmy, aby tego dnia stadion zapełnił się do ostatniego miejsca. Mecz z Celtikiem będzie wyjątkową jedyną okazją do pożegnania jednego z nas – Legionisty. Jak sama nazwa wskazuje – King’s Party, to nie tylko moment ostatniego pożegnania Króla Artura, ale również wspólnej, legijnej zabawy. Niech atmosfera tego wydarzenia będzie odczuwalna w całym mieście, nie tylko na trybunach naszego stadionu. Przed nami niepowtarzalne i wyjątkowe święto. Bądźcie jego częścią i współtwórzcie atmosferę. Dwie uznane w Europie marki związane z Arturem Borucem spotkają się tego dnia na boisku, a więc piłkarska uczta jest po prostu pewna!

Zapraszamy wszystkich zainteresowanych, nie tylko tych na co dzień należących do społeczności legijnej. Pożegnanie Artura Boruca, ostatnie przetarcie przed nowym sezonem rozgrywek, renomowany przeciwnik o uznanej marce na piłkarskiej mapie Europy. Celtic trzy dni przed meczem z Legią rozegra spotkanie z Blackburn Rovers, a trzy dni później z Norwich City. Ale mecz z Legią będzie wyjątkowy. Po prostu musicie być tego dnia razem z nami! 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiebywała okazja dla leniwych! Patrząc w chmury pomożesz skolonizować Marsa!
Następny artykułMiesiąc do jubileuszowej pielgrzymki