A A+ A++

Przed założeniem globalnej firmy rekrutacyjnej Remote, Job van der Voort był wiceprezesem ds. produktu w GitLab, firmie technologicznej zatrudniającej w pełni zdalnych pracowników. Jak każda firma bez fizycznego biura, GitLab był w stanie zatrudniać talenty na całym świecie, czerpiąc z globalnej puli talentów poza granicami codziennych dojazdów.

Van der Voort doszedł do wniosku, że procesy zatrudniania nowych pracowników są pracochłonne i skomplikowane, zwłaszcza gdy przyjmowano pracowników w nowym regionie. „Znaleźlibyśmy kogoś świetnego w kraju, w którym nigdy wcześniej nie zatrudnialiśmy nikogo i musielibyśmy wymyślić: jak im zapłacimy? Jak zapewnimy świadczenia? Jak zachować zgodność z przepisami, co w miarę jak stajesz się większą organizacją, staje się coraz ważniejsze” – opowiada van der Voort, obecnie prezes firmy Remote.

Praca zdalna otwiera globalną pulę talentów, ale zatrudnianie pracowników w innych krajach może być trudne. Nowa generacja firm zajmujących się globalnym zatrudnianiem pracowników chce wyeliminować ten proces dzięki przyjaznym dla użytkownika platformom w chmurze.

Zobacz również:

Jedną z opcji było założenie podmiotu prawnego w każdym kraju i poznanie lokalnych przepisów dotyczących zatrudnienia. Było to niepraktyczne dla firmy GitLab, która zatrudniała pracowników w ponad 60 krajach i oznaczało konieczność zapoznania się ze wszystkim, od lokalnego prawa pracy i płac po wymogi podatkowe i świadczenia pracownicze, z których wszystkie mogły się znacznie różnić w zależności od miejsca.

„Naprawdę mam wrażenie, że każdy kraj wziął czystą kartkę papieru i napisał: ‘Jak zamierzamy zorganizować świadczenia płacowe i prawo pracy?’ i wszyscy po prostu wymyślili swoje własne, całkowicie unikalne rzeczy. Nawet pomiędzy krajami UE są one zupełnie różne – powiedziałbym, że absurdalnie” – mówi van der Voort.

Inną drogą było skorzystanie z usługi „employer of record” – firmy, która zatrudnia pracowników w imieniu klienta za pośrednictwem podmiotów prawnych mających już siedzibę w różnych krajach. EOR zazwyczaj obsługuje funkcje kadrowe, finansowe i prawne, takie jak lista płac, podatki, świadczenia i zgodność z przepisami, związane z pracownikami w tych lokalizacjach.

Jednak EOR, z którymi współpracowała firma GitLab, nie zapewniały takiego poziomu usług, na jaki liczył van der Voort. „Byli bardzo drodzy. Bardzo trudno było z nimi pracować, ponieważ tak naprawdę nie rozumieli szybko rozwijającej się firmy technologicznej. Byli czystymi ‘usługami’, więc nie zbudowali produktu lub oprogramowania, aby usprawnić to lub sprawić, że będzie to miłe doświadczenie”.

Najgorszą częścią, powiedział, było słabe doświadczenie dla pracownika. „Mieliśmy ludzi w niektórych krajach, którzy musieli faksować lub fizycznie wysyłać pokwitowanie do konkretnego biura tylko po to, aby coś wydatkować i mieć nadzieję, że zostało to przetworzone prawidłowo”, powiedział.

Te doświadczenia doprowadziły van der Voorta do opuszczenia GitLab i założenia Remote w 2019 roku, obok COO i CTO Marcelo Lebre. „Nie oferowaliśmy żadnych produktów w momencie rozpoczęcia pandemii COVID, ale szybko pospieszyliśmy na rynek. Od tego czasu rozwijaliśmy się niesamowicie szybko”, powiedział, „z tysiącami pracowników zatrudnionych za pośrednictwem swojej platformy”.

Celem firmy jest uproszczenie zatrudniania dla innych firm, które podobnie szukają korzyści z rozproszonej siły roboczej. Oprócz pełnienia roli pracodawcy, Remote pozwala klientom zarządzać funkcjami takimi jak płace w lokalnych walutach, podatki, świadczenia i przyjmowanie pracowników do pracy poprzez platformę oprogramowania, która integruje się również z innymi aplikacjami HR. Klienci mogą zatrudniać pracowników pełnoetatowych i kontraktowych za pośrednictwem podmiotów prawnych w ponad 60 krajach, a firma Remote planuje dodać kolejne 28 podmiotów w tym roku, powiedział van der Voort, ponieważ dąży do rozszerzenia działalności po niedawnej rundzie finansowania w wysokości 300 mln USD przy wycenie 3 miliardów USD.

Praca zdalna napędza międzynarodową rekrutacjęPraca zdalna napędza międzynarodową rekrutację

Chociaż usługi typu „employer of record” (EOR) nie są niczym nowym, to wzrost popularności pracy zdalnej w ostatnich latach, dzięki rozwojowi technologii komunikacyjnych oraz zamknięciu biur podczas pandemii COVID-19, przyczyniły się do zwiększenia zainteresowania sposobami zatrudniania za granicą lub w różnych regionach.


Według Gallupa, prawie jedna czwarta amerykańskich pracowników wykonujących pracę zdalną przewiduje, że w przyszłości będzie w pełni zdalna.

Niedawne badanie Gallupa wykazało, że w lutym tego roku 39% amerykańskich pracowników zatrudnionych na stanowiskach zdalnych było w pełni zdalnych. Choć odsetek ten prawdopodobnie spadnie wraz z ponownym otwarciem biur korporacyjnych, przewiduje się, że w przyszłości utrzyma się na poziomie około 24% – co stanowi znaczny wzrost z 8% w okresie przed pandemią. Tak jak niektóre firmy wymagają obecnie od pracowników powrotu do biura lub przyjmują podejście hybrydowe, tak inne, takie jak Airbnb i (przynajmniej na razie) Twitter, w dłuższej perspektywie pozwolą pracownikom pracować z dowolnego miejsca.

Praca zdalna otwiera nowe możliwości dla pracowników i pracodawców. Według raportu Gartnera z 2021 roku, pracownicy bez granic już nabierają kształtów w niektórych organizacjach: oprócz trzech głównych trybów pracy, które obecnie funkcjonują – w biurze, hybrydowo i w domu – Gartner przewiduje, że około 5% pracowników będzie należało do kategorii „pracowników bez granic”. Są to pracownicy, freelancerzy, kontrahenci lub gig-pracownicy (lub, wg niektórych, po prostu prekariat), którzy znajdują się w innej miejscowości, regionie, a nawet kraju i pracują według własnego harmonogramu.

„To obecnie stosunkowo niewielki odsetek w porównaniu z innymi formami pracy, ale obserwujemy jego tendencję wzrostową wynikającą zarówno z potrzeby rozwiązania problemów niedoboru talentów IT, jak i pandemii umożliwiającej pracę z dowolnego miejsca” – powiedziała wiceprezes Gartnera, analityk Lily Mok.

Globalny rynek employer of record był wart 4,3 miliarda dolarów w 2021 roku, według ostatniego raportu MarkerResearch.com, i według prognoz ma wzrosnąć do 6,6 miliarda dolarów do 2028 roku. Wśród firm oferujących usługi employee of record znajdują się firmy o ugruntowanej pozycji na rynku, takie jak Randstad i Adecco, a także liczne startupy: obok Remote, jest Deel, wyceniony niedawno na 12 miliardów dolarów, oraz inne dobrze finansowane firmy, takie jak Oyster, Velocity Global, Globalization Partners i Papaya Global.

Przejście na pracę zdalną podczas pandemii dało firmom pewność, że zespoły mogą być efektywne poza biurem, powiedział Ben Wright, założyciel i dyrektor generalny Velocity Global. Założona w 2014 roku firma Velocity Global ogłosiła w zeszłym miesiącu rundę finansowania Series B o wartości 400 milionów dolarów. Wright powiedział, że firma skorzystała z przejścia na pracę zdalną, mając 2 000 klientów i roczną stopę zwrotu netto w wysokości 200 milionów dolarów. Umożliwia zatrudnienie w ponad 180 krajach na całym świecie.

„Firmy mówią: ‘Ta cała zdalna rzecz w rzeczywistości naprawdę zadziałała dla nas. Możemy teraz zatrudniać ludzi w dowolnym miejscu, jeśli mają talent i umiejętności do wykonania pracy” – powiedział Wright. „I tak, zawsze o tym wiedzieliśmy. Ale po pandemii dało im to możliwość dokonania tego skoku ‘Mogę zatrudnić ludzi naprawdę wszędzie”.

Zatrudnianie ponad granicami to nie tylko przyciąganie nowych pracowników. Umożliwia również obecnym pracownikom przenoszenie się do różnych krajów, a tu nastąpił wyraźny wzrost, powiedział Wright. „Kiedyś był to mały ułamek liczby pracowników, których byśmy wspierali” – powiedział. “To zmieniło się dość znacząco. Masz pracowników mówiących, ‘Naprawdę lubię pracować dla mojej firmy tutaj w Kanadzie, ale tak naprawdę, chciałbym iść żyć i pracować w Kostaryce’, a liderzy biznesu stwierdzają ‘Cóż, to są naprawdę ważni pracownicy dla nas, a oni i tak już pracują z domu. Tak długo jak mają dostęp do Internetu, czy to naprawdę ma znaczenie, gdzie pracują?’. To był kolejny wiatr w nasze żagle jako firmy w ciągu ostatnich kilku lat”

Przedsiębiorstwa szukają talentów coraz dalej

Innym powodem, dla którego firmy zatrudniają poza granicami kraju, jest możliwość znalezienia talentów wśród lokalnych niedoborów siły roboczej w wielu sektorach.” Nastąpił duży wzrost liczby osób poszukujących zasobów dostępnych na całym świecie w celu znalezienia swoich największych talentów, które nie zawsze znajdują się w mieście lub nawet kraju, w którym działają”, mówi Quincy Valencia, wiceprezes i dyrektor ds. badań w Ventana Research. „Organizacje rozpoznają, że istnieją wielkie korzyści z zatrudniania ludzi poza ich lokalizacją, od produktywności – teraz stajesz się czymś w rodzaju sklepu 24/7 – do różnorodności myśli i umiejętności”.

Berlińska firma Talon.One zajmująca się oprogramowaniem marketingowym zaczęła korzystać z usługi Remote w zeszłym roku, aby zatrudnić pracowników sprzedaży i marketingu w miarę rozwoju swojej działalności. „Mamy bardzo ambitne plany wzrostu; bez możliwości zatrudniania ludzi w innych krajach, myślę, że byłoby to dość trudne, jeśli nie niemożliwe” – powiedziała Tatiana Jimenez, szefowa działu ludzi i kultury w Talon.One. „Zauważyliśmy, że wydajność jest nadal świetna [w przypadku pracowników zdalnych]. Ludzie nie muszą przychodzić do biura, więc czy powinniśmy nadal ograniczać się tylko do posiadania ludzi w Berlinie, w Niemczech czy w Europie?”

Talon.One wcześniej założył międzynarodowe podmioty, aby zatrudnić pracowników, ale jest to czasochłonny i skomplikowany proces, uważa Jimenez. „Mamy podmioty w USA, Singapurze i w Wielkiej Brytanii… Zdecydowaliśmy, że budowanie podmiotów we wszystkich krajach może być ciężką pracą, więc potrzebowaliśmy innego rozwiązania” – powiedziała. „Jeśli chodzi o zatrudnianie i przestrzeganie wszystkich przepisów, polityki prawa pracy, zgodności i tak dalej, to musi to być zrobione poprawnie; w przeciwnym razie może to mieć dość złe konsekwencje dla firmy, pod względem finansowym”.

Plusy i minusy zatrudniania przez stronę trzecią

Jedną z zalet, jakie oferują startupy EOR, jest wykorzystanie oprogramowania w chmurze, które umożliwia firmom zarządzanie onboardingiem i płacami z poziomu jednej platformy, automatyzując niektóre procesy i łącząc się z istniejącymi systemami HR. Koszty mogą być również niższe w porównaniu do innych metod zatrudniania za granicą. Jednak firmy powinny wziąć pod uwagę wiele czynników przy zatrudnianiu za granicą, powiedział Valencia, takich jak upewnienie się, że firma, z którą współpracują, ma odpowiednie doświadczenie w danym kraju. „To coś więcej niż tylko technologia. To funkcjonalne, tematyczne doświadczenie, które jest naprawdę ważne przy rozważaniu tego rodzaju relacji”, powiedziała.

„Jakie są ich praktyki w zakresie aktualizacji oprogramowania, aby upewnić się, że uwzględniają one wszelkie lokalne przepisy i prawa? Jak często to robią? Trzeba się upewnić, że się o tym wie” – powiedziała.

Niektóre firmy mogą również preferować zachowanie bezpośredniej kontroli nad rekrutacją i relacjami z pracownikami. „Tylko dlatego, że [EOR] może kogoś zatrudnić, nie oznacza, że może pomóc ci go zaangażować” – powiedziała Valencia. „Nie chodzi tylko o płacenie komuś; chodzi o zapewnienie odpowiedniego doświadczenia, aby nadal chcieli z tobą pracować”.

Ale tam, gdzie ma to sens, praca z trzecią stroną może zaoszczędzić firmom wiele czasu, twierdzi Valencia: „To nie tylko wydatek na założenie podmiotu; to bieżące zarządzanie wszystkimi tymi rzeczami: Jak zamierzasz płacić ludziom? Jakie korzyści będziesz im oferował? Jak śledzić ich czas? A co z ubezpieczeniem? Co z umowami o pracę? Te rzeczy, które musisz wiedzieć. Deele i Remoty świata zrobią to za ciebie, podczas gdy ty zachowasz własność relacji i zainicjujesz transakcje”

Źródło: Computerworld

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułElektryczny samochód Xiaomi po raz pierwszy dostrzeżony na drodze. Firma znów może namieszać
Następny artykułMiejsce jak z obrazu [Lato z Tygodnikiem]