W programie leczenia metadonem biorą udział osoby z różnych grup społecznych, nie tylko z tzw. marginesu, ale również dzieci bardzo prominentnych osób – ze świata biznesu, kultury czy polityki. Metadon zamiast heroiny to dla nich szansa na normalne życie.
Martyna Śmigiel: Niektórzy mieszkańcy Warszawy denerwują się, gdy słyszą, że w ich sąsiedztwie będzie prowadzone leczenie metadonem dla osób uzależnionych od heroiny. Słychać głosy, że to „darmowe ćpanie”.
Monika Jaroszyńska, lekarz psychiatra z Centrum Profilaktyki i Terapii Uzależnień Volta-Med przy ul. Kijowskiej 7: – Dla mnie takie opinie są nie do przyjęcia. Nasz poziom tolerancji wobec osób, które nie wpisują się w przyjęty wzór społeczny, jest bardzo ograniczony. W programie leczenia substytucyjnego biorą osoby z różnych grup społecznych, nie tylko z tzw. marginesu, ale również dzieci bardzo prominentnych osób – ze świata biznesu, kultury czy polityki. Uzależnienie od heroiny jest jednym z najcięższych i najtrudniejszych. Bardzo szybko, już na samym początku, uzależnia psychicznie i fizycznie. Wyjście z nałogu jest praktycznie niemożliwe i udaje się pojedynczym osobom. Nasi pacjenci to roczniki głównie siedemdziesiąte, osiemdziesiąte, dziewięćdziesiąte i dwutysięczne, bo przez liczne choroby współistniejące i obniżoną odporność tzw. heroiniści nie dożywają podeszłego wieku. Leczenie substytucyjne, czyli przyjmowanie substytutu w formie metadonu zamiast heroiny, pozwala im normalnie funkcjonować.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS