A A+ A++

Hiszpan wykręcił czas o -0.05s szybszy od swojego kolegi z zespołu. Duo Ferrari ma za sobą bardzo pracowity trening – łącznie przejechali oni ponad 80 okrążeń.

Jako pierwsze na tor wyjechały zespoły Alfy Romeo, Haasa i Astona Martina, do których dołączył jeszcze McLaren. To właśnie Lando Norris był autorem najlepszego czasu na początku sesji. 

Po pięciu minutach dołączył broniący tytułu Max Verstappen. Holender koniec końców uzyskał gorszy czas niż Ferrari, ale ponownie zaprezentował kosmiczne tempo na długich przejazdach.

Na 25 minut przed końcem sesji kierowcy Ferrari założyli najszybszą mieszankę C5 i wspięli się na górę tabeli. Najpierw najlepszy czas wykręcił Leclerc (1:08.660s), ale Monakijczyk nie był już w stanie pojechać szybciej, do końca sesji. Zamiast tego kierowca Ferrari skupił się na testowaniu wytrzymałości miękkich opon.

Skorzystał na tym Carlos Sainz, który minimalnie poprawił czas Leclerca, wykręcając 1:08.610s. To jednak wystarczyło, a czasu Hiszpana nikt nie był w stanie przebić. 

Trzecie miejsce podczas treningu zajął Verstappen, który wystartuje do dzisiejszego sprintu z pierwszego pola, po tym jak wczoraj, w dramatycznych okolicznościach zwyciężył w kwalifikacjach. 

Dobre tempo prezentowało za to Alpine. Alonso i Ocon wymieniali się pozycjami przez całą sesję, ale pod jej koniec, na czwartym miejscu, przed kolegą z zespołu utrzymał się Hiszpan.

Do czasów czołówki nadal nie nawiązuje Sergio Perez, który był autorem dopiero szóstego najlepszego wyniku. Siódmy był George Russell przed Valtterim Bottasem, Lewisem Hamiltonem i Lando Norrisem.

Teraz czeka nas sprint, który rozpocznie się o godzinie 16:30 polskiego czasu.

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOdwołana wizyta Steinmeiera w Kijowie. “Der Spiegel” ujawnia
Następny artykułLN M: Japończycy coraz wyżej w tabeli, Chińczycy pokonali Bułgarię