Politycy w Niemczech mogą wybierać sędziów, a polscy już nie? Na Twitterze doszło do mocnej wymiany zdań pomiędzy Sebastianem Kaletą i Patrykiem Jakim a Pawłem Wrońskim z „Gazety Wyborczej”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Patryk Jaki: Praworządność to tylko narzędzie, by uderzyć w Polskę. Największe państwa chcą, byśmy nie mieli aspiracji
Sebastian Kaleta zauważył, że niemiecka komisja, która składa się z polityków, wybrała sędziów sądów federalnych.
Tymczasem w Niemczech składająca się z 16 landowych ministrów i 16 posłów do Bundestagu w niejawnej procedurze wybrała 15 sędziów sądów federalnych (odpowiedniki naszego SN i NSA). Ale to Polska ma „upolitycznione” sądownictwo i zablokowane fundusze UE
– napisał wiceminister sprawiedliwości.
Do tego wpisu odniósł się Wroński, który wspomniał o… konstytucji Niemiec.
Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć posłowi Kalecie, że w Polsce nie obowiązuje konstytucja Republiki Federalnej Niemiec?
Reakcja na wpis
W odpowiedzi Kaleta stwierdził, że Wroński popisał się głupotą.
Chciałby się Pan popisać ripostą, a popisał się wyłącznie swoją głupotą. Polska jest szantażowana przez KE i TSUE, bo w tym zakresie ma naruszać prawo unijne a nie konstytucję. Czyli, że jeśli w Niemczech politycy wybierają sędziów to OK, ale jeśli Polska ma pośredni model to źle
– czytamy.
Do sprawy odniósł się też Patryk Jaki, który również przypomniał Wrońskiemu, że TSUE nie zajmuje się badaniem ewentualnego naruszenia krajowej konstytucji.
Tylko TSUE bada naruszenia traktatów i prawa europejskiego a nie krajowych Konstytucji. I ludzie z brakiem tak podstawowej wiedzy każdego dnia wmawiają Polakom, że „jest łamana praworządność”
– napisał europoseł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS