Przy dzisiejszych cenach prądu niewątpliwie byłaby to oszczędność. Ale najpierw pieniądze trzeba wydać.
Wymiana lamp z sodowych na ledowe przy ul. Krakowskiej nie uszła uwadze naszych Czytelników. I choć zdania co do jakości świecenia nowych latarni są podzielone, bo niektórzy twierdzą, że nie dość mocno oświetlają chodniki, nie wszystkim też odpowiada ich barwa. Jednak kwestia oszczędności
energii jest w tym przypadku nie do przecenienia.
– Żeby to wyjaśnić na przykładzie, to w domu, w którym do tej pory używaliśmy tradycyjnych żarówek, wymieńmy je na ledy. I po miesiącu zerknijmy na rachunek. Różnica będzie kolosalna – tłumaczy wiceburmistrz Jerzy Sieradzki.
Podobnie jest w mieście, tyle, że skala inna, bo na ulicach Dębicy świeci obecnie już ponad 1000 latarni. Ledy nie stanowią w nich większości.
Za wymianę starych sodówek przy ul. Krakowskiej odpowiada firma Tauron Dystrybucja.
– Oni co roku wymieniają część latarni. Oczywiście wcześniej pytają nas, na którym odcinku mają to zrobić – podkreśla wiceburmistrz.
I pewnie w dłuższej perspektywie to właśnie firma, której Ratusz płaci za dostarczanie energii, wymieniłaby ich większość. Tyle tylko, że trwałoby to latami, a miasto chciałoby już dziś nie trwonić pieniędzy na oświetlanie ulic prądożernymi lampami sodowymi.
– Wiadomo, że na wszystkich nowych odcinkach stawiamy już ledy, ale mimo wszystko tych starych jest jeszcze bardzo dużo – przyznaje Jerzy Sieradzki.
Dlatego urzędnicy szukają możliwości skorzystania z dofinansowania, dzięki któremu mogliby jak najszybciej wymienić oświetlenie uliczne. Miejski budżet na pewno wiele by na tym zyskał.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu:
Na razie lampy ledowe montuje Tauron, ale miasto też chce. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku “zgłoś”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS