A A+ A++

Na ten moment żadne analizy nie wskazują, aby w tym bądź przyszłym roku Polsce groziła recesja, choć wstrząsy geopolityczne mogą wywołać różne efekty gospodarcze – powiedział w czwartek w Sejmie rzecznik rządu Piotr Müller.

Przedstawiciel rządu pytany był przez dziennikarzy w Sejmie, kiedy spodziewa się recesji w Polsce.

“Żadne analizy nie wskazują na ten moment recesji w Polsce w tym lub w przyszłym roku, ale to jest zależne od sytuacji światowej” – powiedział.

Zwrócił uwagę, że jeśli recesja pojawi się w USA bądź w dużych państwach Europy Zachodniej, “to oczywiście może wywołać kolejne wstrząsy”. “Jesteśmy gotowi na różne warianty. Na ten moment – na szczęście – w tych analizach nie ma wariantu recesji, aczkolwiek musimy być gotowi na to, że wstrząsy geopolityczne mogą wywołać różne efekty gospodarcze” – dodał.

Müller odniósł się również do kwestii wysokiej inflacji oraz ustawy dotyczącej wakacji kredytowych. Sejm w czwartek poparł większość poprawek wyższej izby parlamentu do tej ustawy. Nowe przepisy przewidują wsparcie dla osób spłacających kredyty hipoteczne w związku ze wzrostem stóp procentowych. Wydłużają też z 31 lipca do 31 października działanie tarcz antyinflacyjnych.

Ustawa daje osobom spłacającym kredyt na mieszkanie możliwość skorzystania z tzw. wakacji kredytowych. Będą one mogły wnosić o cztery miesiące zawieszenia spłaty kredytu bez żadnych kosztów w tym roku oraz o kolejne cztery w roku przyszłym.

Rzecznik wyjaśnił, że wnioski o wakacje kredytowe będzie można składać w sierpniu. Dodał, że przepisy ustawy są “mierzone” pod konkretną grupę osób, które mają kredyty na cele mieszkaniowe, a nie pod osoby, które zaciągnęły kredyty hipoteczne, aby inwestować w mieszkania na wynajem.

Müller dodał, że należy znaleźć złoty środek pomiędzy tym jak mocno schładzana jest inflacja poprzez podwyższanie stóp procentowych, a interwencją państwa w niektórych obszarach, tam gdzie dotycz to żywotnych interesów obywateli. “Bez wątpienia własne lokum, mieszkanie jest żywotnym interesem każdego obywatela” – zaznaczył.

“Jeśli ktoś chce proponować cięcie wydatków w sferze budżetowej, to my na ten pomysł w zakresie wydatków na wynagrodzenia nie będziemy się zgadzać” – stwierdził ponadto.

“Chcemy tworzyć zdrowy balans pomiędzy tym co jest duszeniem inflacji, np. poprzez podwyższenie stóp procentowych (…) a zdrowym utrzymaniem balansu w sferze wydatkowej. Dlatego też nie decydujemy się na bardzo wysokie podwyżki (w budżetówce – PAP), bo to wtedy mogłoby generować inflację w innych sposób, np. przez popyt konsumencki. Staramy się to wypośrodkować. Zaproponowaliśmy w pierwszych założeniach budżetu państwa na 2023 r. podwyżki w sferze budżetowej na poziomie nieco ponad 7 proc. i to jest taka kompromisowa propozycja, która z jednej strony pomaga łagodzić skutki inflacji, a z drugiej nie wywoła hiperinflacji” – powiedział. (PAP)

 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKiedyś ratowali Żydów, po latach zostali upamiętnieni. Wieczór wspomnień i koncert w Jatwiezi Dużej
Następny artykułChirurdzy wolą Rybnik od Wodzisławia. Co zaważyło na powrocie medyków?