Niewielki pawilon znajdujący się z jednym z narożników skweru Solidarności od lat znajduje się w opłakanym stanie – jest zdewastowany, ma powybijane szyby, po prostu szpeci okolicę. Częstochowski architekt ma na niego pomysł. Jest jednak jeden problem – teren na którym stoi, jest w rękach prywatnych.
Pawilon usytuowany u zbiegu ulic Nowowiejskiego i Kopernika Kwiaciarnia „Mimoza” powstał na początku lat. 60. XX wieku. To jeden z powojennych przedstawicieli modernizmu w naszej architekturze, któremu lekkości dodawały liczne przeszklenia i smukła linia dachu. Mieściła się tutaj kwiaciarnia “Mimoza” należąca do Wojewódzkiej Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej. Po latach świetności kwiaciarnia opuściła obiekt, który zajmował potem sklep z używaną odzieżą – “Tani Armani”. Ten też w końcu wyniósł się z obiektu, który jak dobrze pamiętają niektórzy trzeba było ogrzewać zimą piecem. Budynek mocno podupadł. Obecnie jest zamalowany napisami, ma powybijane szyby, których fragmenty wystają z niezabezpieczonych okien. W środku panuje bałagan. Obiekt znajduje się w pobliżu chętnie uczęszczanego placu zabaw, drogi rowerowej i traktu pieszego łączącego dworzec PKP z Jasną Górą. Codziennie przechodzą tędy setki ludzi. Kilka lat temu właściciel terenu wyjawił, że ma zamiar wybudować w tym miejscu niewielki biurowiec. Plany te jednak, jak do tej pory, nie zostały zrealizowane.
Niedawno kolejny raz ktoś zwrócił uwagę na fatalny stan budynku. Częstochowianin i architekt w jednej osobie – Hubert Wąsek, zaproponował zaadaptowanie obiektu, tak by nie szpecił miasta.
�
– A gdyby tak “pomyśleć poza pudełkiem” jak mówią w Ameryce i zamienić obiekt na wiatę z murkami jako siedziska? Moja propozycja nawiązuje do nazwy obiektu: mimoza to roślina, która na dotyk reaguje zamykaniem liści – zaproponował Huber Wąsek, architekt z częstochowskiego SARP-u.
Częstochowianin wyszperał w archiwalnej prasie wspomnienia o Mimozie:
Estetyczne pawilony handlowe przestały już być nowością: powstaje ich coraz więcej. Taka np. piękna kwiaciarnia „Mimoza” przy ul. Nowowiejskiego jest jeszcze jednym efektem unowocześniania centrum handlowego miasta – pisała Gazeta Częstochowska w lipcu 1964 roku (nr 30/1964)
Nawet jeśli się nie ma ochoty poczynić zakupów, warto się na chwilę zatrzymać obok tej prawdziwej oazy kwiecia i zieleni. Szkoda, że inne dzielnice miasta nie mają takich kwiaciarni jak “Mimoza” (Gazeta Częstochowska nr 15/1966)
�
Zdaniem architekta pawilon zasługuje na to, by w jesieni swojego życia wyglądał estetycznie. – Mój pomysł to nie jest projekt, ale propozycja. Nie znam właściciela obiektu, ale wiem, że ma on plany wobec tego miejsca. Może jednak nie byłoby dużo potrzeba, żeby nawet tymczasowo go odmienić. Budynek przestałby straszyć. Nie trzeba by wydawać też funduszy na jego zabezpieczanie. Wciąż są tam powybijane szyby. Jeżeli udałoby się przebudować pawilon na wiatę pojawiłaby się możliwość zorganizowania na przykład jakichś niedużych wystaw – mówi Hubert Wąsek.
Metamorfoza na pewno wiązałaby się z pewnymi kosztami, które musiałby ponieść właściciel. Nie udało nam się z nim skontaktować, jednak można domniemywać, że czas pandemii i sytuacja na rynku nieruchomości biurowych mogła zweryfikować jego plany.
W 2020 roku pisaliśmy o planach właściciela fragmentu skweru Solidarności, który planował budowę dość nietypowego obiektu biurowego – nietypowego ze względu na małą powierzchnię działki, na której miałby się znaleźć oraz powierzchnię biurową, jaka miałaby powstać.
�
Na zielonym skwerze inwestor zaplanował czterokondygnacyjny obiekt, ze szklaną reprezentacyjną windą w narożu budynku. Na poziomie pierwszym zaprojektowano zaplecze socjalne, kotłownię, magazyn i archiwum. Poziom 0 to wejście z salą obsługi klienta, a poziomy 1 i 2 to powierzchnia biurowa w wysokim standardzie. Całkowita powierzchnia projektowanego budynku to 351 m kw., optymalne do wykorzystania przez jednego lub więcej najemców. Czas trwania budowy miałby zająć maksymalnie rok.
Biurowiec przy Skwerze Solidarności był kolejnym – po budynku o roboczej nazwie „Rocha Center”, który właśnie powstaje w sąsiedztwie nowego Sądu – projektem Grupy Verso z Częstochowy. To architekci dostrzeżeni już niejednokrotnie w kraju i na świecie, laureaci licznych nagród (m.in. Fasada Roku 2018, Architektura Roku Województwa Śląskiego w 2019). Gdy The European Centre for Architecture Art Design and Urban Studies wraz z The Chicago Athenaeum: Museum of Architecture and Design, przyznało nagrody “40 under 40” – dla czterdziestu wschodzących gwiazd europejskiej architektury i wzornictwa przed czterdziestką – to znalazł się wśród nich Jakub Cieślik, jeden z członków Grupy Verso. Architektów grupy charakteryzuje świadomość ekologiczna i umiejętność wykorzystania nowoczesnych technologii.
Polecane oferty
Materiały promocyjne partnera
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS