A A+ A++

Protestująca załoga MZK w Bydgoszczy zaproponowała, by wyciąć kursy, których spółka nie daje rady zrealizować, ale nie zmniejszać puli pieniędzy na wozokilometry. I to wystarczy na podwyżki. – I tak z braku kierowców te autobusy wypadają z rozkładów – tłumaczą.

We wtorek, w 12. dzień buntu kierowców i motorniczych Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy, odbyło się posiedzenie komisji doraźnej rady miasta, która zgłębia istotę problemu. Przerwała je informacja – jak się okazało fałszywa – o pozostawieniu w ratuszu przez terrorystę paczki z gazem. Wcześniej jednak usłyszeliśmy o dwóch nieudanych spotkaniach związków zawodowych z zarządem. Sytuacja jest bowiem taka, że z jednej strony mamy bunt załogi, a z drugiej z końcem czerwca przedstawiciele jednego ze związków weszli w spór zbiorowy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDo Motoru Lublin dołączył trzeci obrońca. Ostatnim jego klubem była Korona Kielce
Następny artykułTymoteusz Cybulski medalistą Międzynarodowych Mistrzostw Serbii w badmintonie