50 jednośladów rozlokowanych na 8 stacjach, 15 darmowych minut, a każda kolejna to 5 groszy opłaty. Tak w skrócie można opisać zasady funkcjonowania roweru miejskiego w Krotoszynie. Od ostrowskiego rożni się konstrukcją, czasem darmowej jazdy i tym, że nie trzeba odprowadzać go do stacji. Jednak za wpięcie jednośladu w stojak otrzymuje się bonusy.
Wiosną i latem wiele osób korzysta z dobrej pogody i czas wolny spędza jeżdżąc na rowerze. By wybrać się na wycieczkę, nie trzeba posiadać własnego jednośladu. W wielu polskich miastach funkcjonują bowiem rowery miejskie. Ten w Krotoszynie funkcjonuje już piąty sezon. Po raz pierwszy mieszkańcy tego miasta mogli skorzystać z ogólnodostępnych jednośladów w 2018 roku.
Zasady korzystania z „krotoweru” są banalnie proste. – Zacząć należy od ściągnięcia aplikacji „Rovee” na smartfona, następnie uiszczamy na swoim wirtualnym koncie 10 zł opłaty startowej. Potem wystarczy zeskanować kod QR z roweru i można ruszać na wycieczkę rowerową – tłumaczy Marcin Zawieja, p.o. zastępcy naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa w Urzędzie Miasta i Gminy Krotoszyn.
Krotoszyńskie rowery miejskie są urządzeniami czwartej generacji. Każdy jednoślad ma wbudowany chip, co daje możliwość pozostawienia rowerów poza stacjami. Odstawienie roweru poza wyznaczonymi punktami wiąże się jednak z poniesieniem dodatkowych opłat. Użytkownicy muszą wtedy zapłacić złotówkę. – Pierwsze piętnaście minut korzystania z roweru miejskiego jest darmowe. Każda dodatkowa przejechana minuta to opłata w wysokości 5 groszy. Tyle samo kosztuje również 60 sekund postoju. Za odstawienie roweru na stację mieszkańcy otrzymują złotówkę bonusu – informuje Michał Kurek, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa w Urzędzie Miasta i Gminy Krotoszyn.
Obecny sezon trwa od początku maja, a zakończy się 30 września.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS