Verstappen należy do grona kierowców, którzy krytykowali producentów mającej już cztery sezony serii. Holender zarzucał fałszowanie rzeczywistości oraz wymyślanie nieistniejących konfliktów. W ramach protestu zdecydował się nie brać aktywnego udziału przy tworzeniu najnowszych – mających premierę w marcu – odcinków.
F1 podpisała z Netflixem umowę na dwa kolejne (trwający oraz przyszłoroczny) sezony, ale Stefano Domenicali świadomy był konfliktu między producentami i niektórymi kierowcami, apelując o porozumienie.
W rozmowie z Barstool Sports Verstappen przyznał, że odbył rozmowy z odpowiedzialnymi za produkcję treści i udało się dojść do porozumienia odnośnie przyszłej współpracy.
– W ubiegłym roku nie byłem zbytnio zaangażowany – przyznał mistrz świata. – Było kilka rzeczy, z których nie byłem zadowolony. Chodziło przede wszystkim o tworzenie nieprawdziwej rywalizacji między kierowcami. Nie jest to prosty temat, ponieważ produkcja uczyniła cuda w Ameryce.
– Poza tym niektórzy kierowcy przedstawieni byli inaczej, niż są w rzeczywistości. A oglądający to ludzie mówią potem: „O, ten to dopiero jest fi**em!” lub cokolwiek innego, co nie ma nic wspólnego z prawdą.
– Jeśli chodzi o przyszłość, porozumieliśmy się co do tego, jak razem pracować, więc w następnym sezonie zobaczycie trochę więcej mojej osoby – zapowiedział Max Verstappen.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS