Iga Świątek oraz Ons Jabeur (2. WTA) są wymieniane w gronie głównych faworytek do wygrania tegorocznego Wimbledonu. Nieco mniejsze szanse dawało się Estonce Anett Kontaveit (3. WTA), która została rozstawiona z numerem drugim od organizatorów Wimbledonu. Wydawało się, że pojedynek z Jule Niemeier (97. WTA) będzie dla niej łatwą przeprawą do trzeciej rundy turnieju Wielkiego Szlema.
58 minut i Anett Kontaveit poza Wimbledonem. Serwis rywalki był kapitalny
Od samego początku Anett Kontaveit nie była w stanie poradzić sobie z ogromną bronią swojej rywalki, czyli serwisem. Z kolei Jule Niemeier trzymała się swojego planu i starała się zapraszać Estonkę jak najbliżej siatki, a jednocześnie grała bardzo ryzykownie i agresywnie. Kontaveit została przełamana w piątym gemie i ostatecznie przegrała 4:6 w pierwszym secie. Druga odsłona spotkania to całkowita dominacja zawodniczki z Dortmundu, która trzykrotnie wykorzystała break pointa.
Jule Niemeier zakończyła spotkanie bajglem i ostatecznie po 58 minutach wygrała 6:4, 6:0. To była pierwsza wygrana Niemeier z tenisistką z pierwszej dziesiątki rankingu WTA. – Awans? Nieprawdopodobnie to brzmi, nie mam słów. To jedno z największych zwycięstw w mojej karierze, wspaniałe uczucie. Przyznam, że byłam bardzo zdenerwowana przed meczem, bo nie znałam nawierzchni na Wimbledonie. Ale uwielbiam grać na trawie, to specjalna nawierzchnia dla mnie – mówiła Niemka po wygranej nad Anett Kontaveit.
Jule Niemeier zagra w trzeciej ze zwyciężczynią meczu z udziałem dwóch Ukrainek – Anheliny Kalininy (34. WTA) oraz Łesii Curenko (101. WTA). Porażka Anett Kontaveit to dobra informacja dla Igi Świątek (1. WTA), ponieważ poza turniejem jest już jedna z jej, potencjalnie głównych, przeciwniczek do wygrania Wimbledonu. Obie zawodniczki mogły na siebie trafić dopiero w finale turnieju wielkoszlemowego na kortach trawiastych w Londynie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS