A A+ A++

Niestety Polacy nie staną drugi raz z rzędu na podium mistrzostw świata w koszykówce 3×3. W ćwierćfinale lepsi okazali się Belgowie. Wygrali 18:14 i to oni pozostają w walce o tytuł.

Krzysztof Kaczmarczyk

Krzysztof Kaczmarczyk


Getty Images
/ Christian Petersen
/ Na zdjęciu: Przemysław Zamojski

Zamknęli nam drogę do fazy pucharowej podczas igrzysk w Tokio, teraz obdarli ze złudzeń w temacie marzeń o kolejnym medalu mistrzostw świata.

Biało-Czerwoni mecz z gospodarzem mistrzostw rozpoczęli bardzo dobrze, bo seryjnie trafiali zza łuku. Prowadzili 7:5, ale potem gospodarze zaliczyli serię pięciu “oczek” z rzędu.

Naszych w grze trzymał Przemysław Zamojski, ale to na niewiele się zdało. Rywale doskonale radzili sobie z naszą defensywą, wygrali 18:14 i pozostają niepokonani.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez

Zamojski finalnie zdobył 9 z 14 punktów naszego zespołu. I tutaj była duża luka, bo dotychczas te punkty rozkładały się w miarę równo. Polacy też zostali zdominowani pod tablicami, gdzie Łotysze często ponawiali swoje akcje.

Półfinałowym rywalem Belgów będą czterokrotni mistrzowie świata Serbowie, którzy w swoim ćwierćfinale ograli aktualnych wicemistrzów świata Łotyszy 22:17.

Belgia – Polska 18:14

Punkty dla Polski: Przemysław Zamojski 9, Szymon Rduch 4, Łukasz Diduszko 1, Paweł Pawłowski 0.

Zobacz także:
Kulisy wyboru Polaka do NBA. Gortat: Dzwonili do mnie kilka razy
Ich ominęła rewolucja. Ten duet zostaje w PGE Spójni Stargard

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiątek dotknięta dyskryminacją
Następny artykułJan Ordyński: Autorytetu w redakcji nie buduje się krzykiem, ani wrzaskiem