A A+ A++
Warszawa miała się stać regionalnym hubem fintechów. Dlaczego nie wypaliło? [Podcast]
fot. Puls Biznesu / / Puls Biznesu

Za Gierka Polska miała ambicje stać się 10. potęgą gospodarczą świata. Lech Wałęsa chciał zbudować nad Wisłą drugą Japonię. Po brexicie Mateusz Morawiecki zapowiadał przekształcenie Polski w europejskie centrum finansowe. Warszawa miała się stać regionalnym hubem fintechów. Realia są takie, że stolica znajduje się w połowie stawki największych centrów finansowych świata. Na liście jest ponad 100 miast. Czołówka to Nowy Jork, Londyn, ale jest też Casablanca, Tallinn. Wszyscy są wyżej notowani od Warszawy.

Dlaczego mając jeden z najnowocześniejszych sektorów bankowych na kontynencie, zajmujemy tak odległe miejsce w światowych rankingach i dajemy się wyprzedzać innym? Na to pytanie próbuje znaleźć odpowiedź grupa inicjatywna utworzona wokół fundacji Fintech Poland, która rzuciła hasło zbudowania w Warszawie centrum finansowego nowej generacji. Ambicje są takie, żeby w cztery lata wejść do pierwszej „20” rankingu.

Mamy naprawdę dużo aktywów, żeby zbudować liczące się miejsce na światowej mapie finansów: kadry, know-how, potężne zaplecze księgowo-rachunkowe, IT, infrastrukturę biurową i całkiem przyjemną przestrzeń do życia w stolicy. Warszawa to nie Londyn, ale też nie chodzi o to, żeby Londyn był w Warszawie. Wystarczy, że od kilku lat jest Budapeszt.

Czym zatem ma być centrum finansów nowej generacji? Najlepiej opowiada o tym Bartek Ciołkowski, szef Mastercard Europe na Polskę, Czechy i Słowację, który na rynek patrzy z szerszej perspektywy międzynarodowej korporacji i dobrze wie, jakie aktywa są po naszej stronie, a czego nam brakuje.

Centrum finansowe nowej generacji jest potężnym projektem wymagającym zaangażowania komercyjnych instytucji, sektora publicznego, samorządu i regulatorów. Zgoda i współpraca nie są mocnymi stronami Polaków. Zapytałem Zbygniewa Jagiełłę, ojca założyciela Blika, utworzonego przez sześć banków, jak zbudować konsens wokół finansowego centrum w stolicy.

Kluczowe znaczenie dla powodzenia inicjatywy ma zaangażowanie regulatorów. Podczas panelu o centrum finansowym nowej generacji Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, powiedział „nasze centrum”. Czy oznacza to, że już pobłogosławił projekt?

I na koniec centrum finansowe od strony praktyka. I to pierwszorzędnego. Paulina Skrzypińska, chief innovation officer BNP Paribas Bank Polska, ma na koncie wiele projektów współpracy między bankiem a fintechami. Opowiada o tym, jaką wartość dodaną dla sektora bankowego może wnieść centrum finansowe nowej generacji.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLand Rover Defender 130: Osiem miejsc siedzących
Następny artykułDała się oszukać na amerykańskiego żołnierza. Pisał, że kocha…