Czujność onkologiczna
Rak prostaty na wczesnym etapie zaawansowania nie powoduje dolegliwości, które zaniepokoiłyby mężczyznę, lub daje skąpe objawy – zwykle polegające na zaburzeniu oddawania moczu. – Z tego powodu chorzy zgłaszają się do lekarza zwykle wtedy, gdy dolegliwości są nasilone i dokuczliwe, a one często świadczą już o rozsiewie procesu nowotworowego. W związku z tym, że rak gruczołu krokowego najczęściej daje przerzuty do kośćca, chorzy skarżą się na dolegliwości bólowe kręgosłupa, żeber, biodra itd. Nierzadko do lekarza trafiają już w momencie, gdy dochodzi do złamania kości osłabionej przerzutem – mówi prof. Jakub Żołnierek, onkolog kliniczny.
U pacjentów, u których rak został wykryty we wczesnej postaci, można zastosować leczenie radykalne. Gdy zaś doszło do przerzutów, można jedynie walczyć o wydłużenie życia z dbałością o zachowanie jak największego jego komfortu. Dlatego tak ważna jest szeroko pojęta profilaktyka oraz tzw. czujność onkologiczna. Mężczyźni nie powinni lekceważyć wczesnych objawów, które mogą – choć nie muszą – świadczyć o rozwoju raka prostaty. – Czujność onkologiczną powinni też zachować lekarze sprawujący nad nimi opiekę i ze szczególną uwagą prowadzić diagnostykę, której głównym celem jest wykluczenie lub potwierdzenie rozwoju nowotworu gruczołu krokowego. Tę czujność powinni zachować zwłaszcza wobec mężczyzn w wieku dojrzałym lub podeszłym oraz w stosunku do osób, niezależnie od wieku, u których bliscy chorowali na nowotwory złośliwe – mówi prof. Żołnierek.
Brak czujności onkologicznej i lekceważenie wczesnych objawów sprawia, że rak prostaty jest najczęstszym nowotworem złośliwym u mężczyzn. Każdego roku wykrywa się go u ponad 16 tys. osób. W związku ze starzeniem się społeczeństwa pacjentów przybywa. W 2014 r. nowotwór ten wykryto u ponad 12,3 tys. mężczyzn, a cztery lata później – u ponad 16,4 tys. Mimo postępów w diagnozowaniu i leczeniu przybywa także osób, które umierają z powodu raka prostaty. W 2014 r. stwierdzono 4,4 tys. takich zgonów, a w 2018 r. – prawie 5,6 tys.
Terapia szyta na miarę
Gdy lekarz stwierdzi, że pacjent ma raka prostaty, kluczowym jest zaplanowanie optymalnej terapii. – Decyzję o wyborze leczenia powinien podejmować zespół wielospecjalistyczny, a istotną kwestią staje się wówczas możliwość sprawnego wykonania zabiegu operacyjnego przez doświadczony zespół chirurgów urologów z wykorzystaniem nowoczesnych technik zabiegowych lub radioterapii. Tam, gdzie leczenie miejscowe jest niezasadne, na znaczeniu zyskuje dostęp do nowoczesnych terapii systemowych –hormonalnych czy ukierunkowanych molekularnie, które w Polsce, podobne jak w całej Unii Europejskiej, są zarejestrowane, ale w naszym kraju nie zostały jeszcze objęte refundacją – mówi prof. Żołnierek.
U pacjentów z rakiem prostaty wrażliwym na hormonoterapię celem leczenia jest podanie leków, które hamują wydzielanie testosteronu lub blokują receptor, co sprawia, że produkowany hormon nie może zostać wykorzystany przez komórkę. Dzięki temu rak prostaty, którego wzrost jest stymulowany testosteronem, słabiej się rozwija.
Taka terapia przynosi efekty – jest skuteczna i bezpieczna – także w leczeniu pacjentów z rakiem prostaty wrażliwym na hormonoterapię, u których doszło już do przerzutów. Wydłuża ona czas przeżycia pacjentów i czas życia wolny od progresji choroby, a także zmniejsza ryzyko zgonu o 33 proc. Jednocześnie jest dobrze tolerowana przez chorych i zapewnia dobrą jakość życia. Ma też tę zaletę, że nie wymaga częstego monitorowania parametrów krwi, a pacjent może stosować lek w domu. To wszystko sprawia, że chory nie traci czasu na zbędne wizyty u lekarza.
Ta nowoczesna terapia dla pacjentów z rakiem prostaty wrażliwym na hormonoterapię, u których doszło do przerzutów i u których nie można zastosować chemioterapii, nie jest jednak w Polsce refundowana. Pod tym względem leczenie tej grupy chorych odbiega od standardów europejskich. Tymczasem zgodnie z wytycznymi europejskich towarzystw urologicznych i onkologicznych nowoczesne leczenie powinno być stosowane jak najwcześniej, a nie dopiero wtedy, gdy stan pacjenta się pogorszy. Im wcześniej nowoczesne leki zostaną podane choremu, tym większą odniesie on korzyść – tym dłużej będzie żył.
Dlatego lekarze jak mantrę powtarzają – mężczyźni badajcie się. Niech wizyta u urologa stanie się co najmniej tak samo popularna jak wizyta kobiet u ginekologa.
Czytaj także:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS