Iga Świątek od kilku tygodni dominuje w kobiecym tenisie. Polka ma niesamowitą serię zwycięstw bez porażki – 35. Tym samym wyrównała rekord Venus Williams z 2000 roku. Liderka światowego rankingu przegrała po raz ostatni 16 lutego. Wówczas w drugiej rundzie turnieju rozgrywanego na kortach twardych w Dubaju uległa Jelenie Ostapenko. Z kolei w rywalizacji na nawierzchni ziemnej poradziła sobie doskonale i nie uległa żadnej przeciwniczce. 21-latka wygrała kolejno turnieje w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie oraz Roland Garros.
Dla niektórych mediów te sukcesy to jednak za mało, żeby poświęcać Idze więcej uwagi. Takiego zdania jest na przykład hiszpański dziennikarz Fernando Murciego. Według niego Polka jest wręcz dyskryminowana.- Czy możecie sobie wyobrazić, że mężczyzna odniósł 35 zwycięstw z rzędu? Nie przegrał meczu od połowy lutego? Nie musiałby być Hiszpanem, a byłby na wszystkich okładkach i ustach wszystkich dziennikarzy. Nikt o niej nie mówi. Być może ktoś słyszał jej imię lub widział zdjęcie, na którym podnosi trofeum, jedno z sześciu, które wygrała w tym sezonie. Najodważniejsi, którzy chcą się czegoś dowiedzieć, znajdą informację, że ma 35 kolejnych zwycięstw z rzędu – pisał w “Eurosporcie”.
Taka opinia nie jest bezpodstawna. Po zwycięstwie Igi Świątek w Paryżu dziennikarz Remi Bourrieres napisał artykuł o Polce, który został opublikowany na oficjalnej stronie Roland Garros. Niektóre fragmenty jego felietonu mogą się wydawać bardzo kontrowersyjne. Francuski dziennikarz przekonuje m.in., że „niekwestionowana dominacja Igi Świątek może zmęczyć publiczność”. – Nie napisałem tego przeciwko Idze. Ludzie kochają wielkich mistrzów, ale wolą wielkie rywalizacje. Bez rywalek Polka może zacząć się nudzić – tłumaczył w rozmowie ze Sport.pl.
Czytelniczka “Washington Post” napisała list w sprawie Igi Świątek. “Po prostu nie wiem”
Opinie o dyskryminacji Igi Świątek pojawiają się również za oceanem. “Washington Post” w piątek opublikował tekst ze swojej cotygodniowej rubryki, w której możemy przeczytać listy nadesłane do redakcji przez czytelników. Ci w nadesłanych tekstach krytykują gazetę i wyrażają swoje opinie. Najnowszy zbiór listów nosi tytuł “Trwa walka płci”. Jedna z opinii, nadesłana przez Laurie Lieberman z Alexandrii w stanie Wirginia dotyczy Igi Świątek. Konkretnie chodzi o to, jak przedstawiono jej wygraną w Roland Garros.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl!
“Nie znam Billie Jean King, ale myślę, że podzieliłaby moje rozczarowanie ilością miejsca na pierwszych stronach gazet w dziale sport poświęconemu tegorocznej mistrzyni French Open kobiet, Idze Świątek. Tekst na ostatniej stronie bardziej zasługiwał na umieszczenie na pierwszej stronie niż to, co zostało opublikowane” – czytamy. Na pierwszej stronie został umieszczony tekst i wywiad z Gregiem Normanem, australijskim golfistą.
“Mamy do czynienia z mistrzynią, która rozegrała wspaniały mecz z Coco Gauff (też świetną zawodniczką), zdobywając swój drugi tytuł w Roland Garros, zachowując swój status gracza nr 1 na świecie i przedłużając swoją passę zwycięstw w meczach do 35. Po prostu nie wiem, w jaki sposób jej osiągnięcia w popularnym sporcie przyciągają mniej uwagi niż tekst o kimś, kto od lat nie wygrał niczego wartego uwagi” – dodaje czytelniczka.
“Proszę, róbmy postępy na rzecz równości, między innymi w świecie sportu” – kończy swoją wypowiedź.
Iga Świątek już niedługo wróci na kort. Weźmie udział w trzecim w tym roku turnieju wielkoszlemowym – Wimbledonie. Zmagania na kortach w Londynie rozpoczną się 27 czerwca i potrwają do 10 lipca. Polka stawiana jest w roli faworytki turnieju. Już w czasach juniorskich odniosła w Wimbledonie spory sukces – zwyciężyła w finale imprezy w grze pojedynczej w 2018 roku. Z kolei w seniorskiej rywalizacji jej największym osiągnięciem był udział w czwartej rundzie turnieju w 2021 roku. Wówczas uległa Tunezyjce Ons Jabeur.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS