A A+ A++

W tych wcześniejszych wypowiedziach [polityków opozycji- red.] widać alergię na suwerenność. Ciekawe, dlaczego spora część opozycji tak alergiczne reaguje na wszelkie działania podejmowane przez państwo polskie, aby zwiększyć możliwości swojego manewru” – powiedział w programie „Woronicza 17” na antenie TVP Info doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz w kontekście budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-To trzeba zobaczyć! Posłanka PO: Przekop Mierzei Wiślanej? „Nie! To jest przekopany rów”. Kowalski: „Będzie pani w Moskwie cytowana”

-NASZ SONDAŻ. Polacy z dużym uznaniem o przekopie Mierzei Wiślanej! Co ważne, inwestycję doceniają także wyborcy opozycji

Minister Horała na filmie trafnie powiedział, że z punktu widzenia polskiego państwa to jest drobne przedsięwzięcie

— powiedział prof. Andrzej Zybertowicz odnosząc się do budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną.

W tych wcześniejszych wypowiedziach [opozycji- red.] widać alergię na suwerenność. Ciekawe, dlaczego spora część opozycji tak alergiczne reaguje na wszelkie działania podejmowane przez państwo polskie, aby zwiększyć możliwości swojego manewru

— zastanawiał się.

Ważne jest to, żeby decyzje z kim i na jakich zasadach dzielimy suwerenność były podejmowane w Warszawie

— zauważył socjolog podkreślając, iż za przekopem Mierzei Wiślanej powinny iść inwestycje w Elblągu i w regionie, żeby zwiększyć jego potencjał.

Mam wrażenie, że tu występuje szersze zjawisko. Mianowicie sytuacja, jaka powstała od wybuchu wojny to jest zdyskredytowanie trzech mitów: mit Polaków, jako ksenofobów niewrażliwych na ludzi innych kultur, mit polskiego państwa jako wyizolowanego na arenie międzynarodowej i niezdolnego do wspólnego działania i trzeci mit, że rząd PiS działa ręka w rękę z Putinem. Wszystkie trzy mity runęły

— analizował doradca prezydenta, dodając, iż „kiedy czytam niektórych polityków opozycji, to widzę, że ludzie dalej te mity pielęgnują. Reakcja na ten przekop to jest pielęgnowanie tych mitów”. W jego ocenie część Polaków, „żeby zachować tożsamość antypisowską są odporni na fakty i tracą wrażliwość na swoje własne interesy jako członków społeczeństwa”.

Od jakiegoś czasu nazywam PO niemiecką opozycją w Polsce”

Od jakiegoś czasu nazywam PO niemiecką opozycją w Polsce

— powiedział Mariusz Kałużny (Solidarna Polska), zauważając, iż politycy tego ugrupowania wcale nie postrzegają tego jako obelgi.

W ogóle nie oglądam i nie czytam prasy rosyjskiej, ale te wszystkie argumenty poznałem. Dzięki komu? Dzięki naszej szanownej opozycji. Bo te wszystkie argumenty żywcem wzięte z rosyjskiej propagandy były w Polsce powtarzane

— przypomniał.

Powinniśmy postawić pytanie, czy powtarzanie tych tez rosyjskiej propagandy w Polsce przez polską opozycją jest nieświadome, czy celowe? To powinniśmy drążyć

— skonstatował.

Z kolei Jarosław Sachajko (Kukiz‘15) ocenił, że ta alergia na suwerenność części polskich elit jest „zatrważająca”.

To jest taki kompleks postkolonialny takich laleczek teatralnych, za które pociągają za sznurki kiedyś w Moskwie, teraz w Brukseli

— zauważył.

To samo mieliśmy przez lata niszcząc polskie kopalnie, niszcząc polskie bezpieczeństwo energetyczne, bo Niemcy chciały być hubem. To samo było z tym portem

— podkreślał.

aw/TVP Info

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrejza kontra Kaczyński. Pozew oddalony, a premier wyjaśnia dlaczego
Następny artykułSpławikowe Zawody Wędkarskie o Puchar Tygodnika Extra Płońsk