A A+ A++

Cadillac Celestiq – tak dokładnie nazywa się elektryczny samochód, który wkrótce, zdaniem General Motors, ma trafić do produkcji. Limitowana liczba egzemplarzy, wyjątkowo luksusowe wykończenie, ręczne składanie i… elementy drukowane w 3D. Oto Cadillac Celestiq.

Cadillac Celestiq z drukarki 3D ma oferować coś więcej, niż tylko dziwny sposób produkcji

Cadillac należący do koncernu General Motors to dla Polaków raczej ciekawostka, aniżeli realna alternatywa europejskich SUV-ów lub luksusowych sedanów. Spotkać na naszych drogach samochód z logo tego amerykańskiego klasyka to wszak nie lada wyzwanie i dla wielu moto-maniaków z pewnością wiąże się z natychmiastowym wyciągnięciem smartfona z kieszeni i uchwyceniu go na zdjęciu. Tak, sam tak często robię, kiedy spotkam na ulicy coś nietuzinkowego.

Zobacz Cadillac Celestiq na wideo promocyjnym

Uruchom wideo

Jak zatem nowości zapowiedziane przez Cadillaca mają się do naszego rynku? Ano tak, że może znajdzie się jakiś Polak, który za kilka lat zdecyduje się sprowadzić nowego elektrycznego Celestiqa (lub Lyriqa, który ma się pojawić w sprzedaży jako pierwszy) i jednak zobaczymy go na żywo. Poza tym – na uwagę zasługuje sposób produkcji samochodu i zamiary Cadillaca odnośnie powrotu do korzeni.

Luksus pełną gębą, składanie przez rzemieślników i części drukowane w 3D

Cadillac zapowiada, że nowy Celestiq ma być obrazem tego, jak marka była odbierana przez społeczeństwo jeszcze lata temu. Nie zabraknie zatem dziesiątek bajerów i wykończenia, które złożą się na „ultra luksusowy” samochód. Oprócz tego – składaniem Celestiqa mają się zająć rzemieślnicy, którzy ręcznie dopasują każdy z elementów samochodu podczas produkcji.

A jeśli już o elementach mowa – ponad 100 z nich ma zostać wydrukowanych na drukarce 3D i bynajmniej nie będą to wyłącznie ozdoby, ale też części realnie wpływające na mechanikę samochodu.

Fabryka, którą General Motors przygotuje do produkcji Celestiqa pochłonie równowartość niemal 370 mln złotych.

Niestety o Cadillacu Celestiq na razie wiemy tylko tyle, ile General Motors zdecydowało się do tej pory powiedzieć (i z krótkiej prezentacji wideo). Brak jakichkolwiek szczegółów odnośnie bryły auta, a tym bardziej jego zasięgu i wydajności silników. Więcej dowiemy się przed końcem lipca – to właśnie wtedy GM planuje premierę modelu. Produkcja masowa (choć w ograniczonym nakładzie) rozpocznie się natomiast do 2025 roku.

I jak? Myślicie, że świat elektryków potrzebuje producenta, który produkuje „ultra luksusowe” samochody? Dajcie znać w komentarzach, jakie jest Wasze zdanie.

Źródło: electrek.co

Przeczytaj także:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrytyjski dziennikarz i jego przewodnik zastrzeleni z broni myśliwskiej
Następny artykułA Klasa zakończyła rozgrywki. Spadek Tęczy Gowarczów