– Nie wiem, ilu dzieciom udzieliłam dzisiaj pomocy, straciłam rachubę; to prawdziwy horror (…) dzieciom leci krew z nosa, nie pomaga przykładany lód, musimy wysyłać je do szpitala (…) dwója dzieci zemdlała na dziedzińcu szkolnym – powiedziała Montserrat, pielęgniarka w madryckiej szkole publicznej w rozmowie z “ABC”.
Pielęgniarki szkolne (w ośrodkach, które je posiadają), od kilku dni mają do czynienia z udarami cieplnymi u nieletnich, bólami i zawrotami głowy, krwawiącymi nosami, omdlewaniem.
ZOBACZ: Upały we Włoszech. Alarm pogodowy w pięciu miastach
– To niebezpieczne, dzieci mogą potrzebować przewiezienia na intensywną terapię – zaznaczyła Montserrat.
Szkoły nieprzygotowane na upały
Rodzice i personel szkolny skarżą się, że szkoły nie są przygotowane na tak ekstremalne upały – tylko 2 proc. szkół w Hiszpanii ma klimatyzację. Na szkolnych dziedzińcach prawie nie ma cienia, nie ma drzew, markiz ani parasoli. Bywa, że pielęgniarki dzwonią po karetki pogotowia albo po rodziców, aby odebrali dziecko.
Dodatkowo w szkołach często otwiera się okna i podnosi rolety, podczas gdy należy czynić odwrotnie, aby zablokować napływ gorącego powietrza z zewnątrz. Tymczasem wciąż obowiązuje procedura antycovidowa zalecająca wentylację naturalną, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację.
ZOBACZ: USA. Ostrzeżenia przed upałami dla znacznej części kraju
Władze niektórych regionów autonomicznych – Estremadury, Murcji i Andaluzji zezwoliły na zakończenie lekcji dużo wcześniej, już o godz. 12. Dzieci przynoszą do szkoły butelki z wodą i przenośne małe wentylatory, ale te nie pomagają wiele.
Zgodnie z aktualnymi prognozami pierwsza fala niespotykanych o tej porze roku upałów potrwa do soboty lub niedzieli.
laf/PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS