Wczoraj, 15 czerwca (21:43)
Maryla Rodowicz (76 l.) kilka tygodni temu przeszła operację kolan. Niestety, jak mówi w najnowszym wywiadzie, wciąż nie wróciła do formy. By zagrać cały koncert, zmuszona jest brać silne leki przeciwbólowe. Ostatnio pomieszała je z antybiotykami i omal nie doszło do tragedii w jej domu.
Maryla Rodowicz w kwietniu przeszła artroskopię obydwu kolan, którą przeprowadził ortopeda Robert Śmigielski. Jak się dziś czuje? Okazuje się, że piosenkarka wciąż nie doszła do pełnej sprawności i zmaga się z bólem.
Koncerty gra na lekach przeciwbólowych. A że ma niską emeryturę i na tantiemy liczyć nie może, o żadnym odpoczynku nie chce słyszeć.
“[Żeby ustać koncert] Biorę wtedy silne leki przeciwbólowe, ale mogę. Lekarz sam mi powiedział, co mam brać” – opowiada Rodowicz w wywiadzie dla “Wyborczej”.
Z lekami przeciwbólowymi wokalistka tak się “zaprzyjaźniła”, że miesza je nawet z antybiotykami. Wspomina niedawną sytuację z maja, kiedy chorowała na zapalenie oskrzeli i zrobiła sobie koktajl antybiotykowo-przeciwbólowy. Skutek był taki, że musiała odwołać występ.
“W połączeniu z antybiotykiem dały jakiś dziwny efekt, strasznie spadło mi ciśnienie. W życiu nie miałam takiej sytuacji, żeby nie móc ruszyć ręką ani nogą. Musiałam odwołać koncert, ale już następny zagrałam”.
Niebawem Maryla Rodowicz pojawi się na festiwalu w Opolu organizowanym przez TVP. Pytana, dlaczego występuje na imprezach sygnowanych przez rządowe media, mówi wprost, że nie ma wyboru. Broni się jednak tym, że “robi swoje” i polityka jej nie interesuje.
“Ja nawet nie znam szefostwa TVP” – zapewnia, choć wielokrotnie pozowała z Jackiem Kurskim i spotykała się z nim przy okazji chociażby programu “The Voice Senior”.
“Wiem, że nie jest to mile widziane. Ale TVP to potężne medium i zarazem jedyna telewizja, która robi takie koncerty. Polsat też niby ma swój letni festiwal, ale poza tym nic się nie dzieje. TVN już nie robi. Jak zacznę bojkotować TVP, to co mi zostanie? Radia mnie już przecież nie grają” – tłumaczy.
“Co ja mam wspólnego z TVP info? Ja robię swoje, śpiewam dla wszystkich i nie mieszam się do polityki. Ja nawet nie wiem, jak znaleźć to TVP info”.
Maryla Rodowicz w wywiadzie dla “Wyborczej” komentuje również awanturę Justyny Steczkowskiej z Edytą Górniak po koncercie dla Ukrainy. Steczkowska wyszła wtedy przed szereg i publicznie przekazała swoje honorarium na rzecz uchodźców. Jak to wyglądało z perspektywy Rodowicz? Piosenkarka przekonuje, że od początku wiedziała, że gra za darmo.
“Padło hasło, że koncert charytatywny, więc nawet do głowy mi nie przyszło zapytać, za ile. Po swoim wykonie pojechałam do domu, włączyłam telewizor i zobaczyłam Steczkowską, która zbolałym głosem mówi, że przekazuje honorarium na ukraińskie dzieci. Od razu dzwonię do menedżera: “Bogdan, były jakieś pieniądze?”. “Tak”. “Idź jutro, przekaż wszystko do Caritasu”. “No dobrze, ale wiesz, że pieniądze z telewizji idą parę tygodni?” – mówi. “To wyłóż z moich albo ze swoich, ale idź i w poniedziałek przekaż”. Poszedł. Caritas bardzo się zdziwił, że taki miły gest”.
Zobacz też:
Tak Rodowicz walczy z inflacją. Dostała największą podwyżkę w “The Voice Senior”
Niesmaczny Jakimowicz nawiązuje do afery z 12-letnią Tajką
Łukasz Schreiber wziął rozwód
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS