Dzisiaj, 15 czerwca (13:34)
Gdy w 2015 roku FC Basel zamknął drogę do Ligi Mistrzów Lechowi Poznań, przyjęto to ze zrozumieniem. Teraz, jeśli “Kolejorz” wyeliminuje Karabach Agdam, znów trafi na Szwajcarów – FC Zürich. “Złote Lwy” wracają do pucharów po czterech latach i bardzo niespodziewanym mistrzostwie kraju. A w swoim składzie mają dwóch niesamowicie utalentowanych piłkarzy.
Szwajcaria nie jest piłkarską potęgą, ale bardzo solidną marką – tak pod względem reprezentacyjnym, jak i klubowym. W 2002 roku rozpoczęła się tam złota era FC Basel – w kolejnych 16 sezonach klub ten aż 12 razy zdobył mistrzostwo kraju, regularnie osiągał sukcesy w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, z półfinałową rywalizacją z Chelsea włącznie. Jedynie dwa kluby z Zurychu były mu stanie w tym czasie zaszkodzić: Grasshopper i trzykrotnie FC Zürich. Po klubie z Bazylei nastał czas dominacji Young Boys Berno, a FC Zürich dźwigało się wtedy po niespodziewanym spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Tym bardziej mistrzostwo wywalczone już na cztery kolejki przed końcem ostatniego sezonu jest sensacyjne – jeszcze w poprzednim sezonie “Złote Lwy” zajęły ósme miejsce w dziesięciozespołowej Super League, z gigantyczną przewagę nad FC Basel i Young Boys. To zasługa świetnej pracy André Breitenreitera, który od razu dostał lepsze propozycje pracy. I z jednej z nich skorzystał.
FC Zürich ma bowiem ten sam problem co Lech – musi nauczyć się współpracować z nowym szkoleniowcem. Breitenreiter wybrał już ofertę Hoffenheim i dostał angaż w Bundeslidze. Szwajcarzy mają tę przewagę nad Lechem, że nowego trenera już zdążyli poznać. To Franco Foda, … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS