Nie lubię myśleć o świecie w kategoriach binarnych. I choć wojna lubi znowu wpędzać nas w ciasne kategorie, myślę, że żyjemy w świecie, który pozwala na uwolnienie kobiet i mężczyzn od kultury patriarchatu – mówiła w Krakowie noblistka Olga Tokarczuk.
Noblistka przyjechała do Krakowa z okazji premiery swojej najnowszej książki “Empuzjon” wydanej przez krakowskie Wydawnictwo Literackie, z którym Tokarczuk związana jest od ponad dekady.
“Empuzjonu” mogłoby w ogóle nie być
Olgę Tokarczuk przywitał tłum krakowian, którzy po brzegi wypełnili główną salę Centrum Kongresowego.
– Olga zapowiedziała “Empuzjon”, kiedy w październiku 2019 roku wróciła ze Sztokholmu po odebraniu Literackiej Nagrody Nobla. Powiedziała nam, że to będzie książka inna niż dotychczas. Że zdziwi czytelników i krytykę – opowiadała o kulisach powstania “Empuzjonu” Anna Zaremba-Michalska z Wydawnictwa Literackiego. A potem nastąpiła seria zdarzeń, których nie przewidział nikt. Najpierw pandemia koronawirusa, a potem wojna w Ukrainie, które w naturalny sposób rodziły pytania: czy “Empuzjon” w takim momencie w ogóle wydawać? Tokarczuk zdecydowała, że tak. – Liczba zgromadzonych tutaj państwa tylko potwierdza, że była to dobra decyzja – zakończyła Zaremba-Michalska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS