Dzisiaj, 14 czerwca (14:10)
Kolejno: Wisła Kraków, Piast Gliwice i Legia Warszawy – to skalpy, które Karabach Agdam ściągał w drodze po zaszczyty w europejskich pucharach. Wszystkich polskich rywali ogrywał pod wodzą Gurbana Gurbanowa, który od 14 lat prowadzi tę drużynę. Jego passę spróbuje zakończyć Lech Poznań, który czterokrotnie rywalizował z klubami z Azebejdżanu i ani razu nie odpadł.
Do 2010 roku kluby z Azerbejdżanu były wymarzonymi rywalami dla polskich zespołów. Nie było tu wpadek naszych drużyn, jak choćby z przeciwnikami z sąsiedniej Armenii. Aż do czasu, gdy do Krakowa na starcie z Wisłą, przyjechał mało znany Karabach Agdam, prowadzony przez niezbyt doświadczonego trenera Gurbana Gurbanowa. A mimo wszystko był to rywal, który już w poprzedniej edycji zdołał wyeliminować w eliminacjach Ligi Europejskiej mocny wtedy norweski zespół Rosenborg Trondheim. Wisła już wtedy powinna była uważać, raptem osiem dni wcześniej Lech Poznań z trudem wyeliminował w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Inter Baku – po remisie 1-1 w dwumeczu i wygranych rzutach karnych w 11. serii.
Tymczasem Wisła swoją szansę zepsuła koncertowo. Miała mocny skład, z braćmi Brożkami, Maciejem Żurawskim, Radosławem Sobolewskim czy Patrykiem Małeckim. No i sporo sytuacji w pierwszej połowie, których nie wykorzystała. Rywale zaś, za sprawą wprowadzonego chwilę wcześniej Vüqara Nadirova, zdobyli w 69. minucie bramkę i wygrali 1-0. Mało tego, w końcówce z boiska wyleciał Gordan Bunoza, co wykluczyło go z rewanżu, a w 90. minucie Maciej Żurawski nie wykorzystał rzutu karnego! W Krakowie rozpacz, ale jednak przed rewanżem nie wszystko było stracone.
Tyle że w Baku Wisła Henryka Kasperczaka się totalnie skompromitowała w pierwszej połowie. W 35. minucie było już 3-0 dla Azerów, a … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS