Przy budynku DPS Jordanów pojawił się dzisiaj (13 czerwca) poseł Aleksander Miszalski (KO), który zwołał krótką konferencję prasową i zapowiedział przeprowadzenie kontroli poselskiej w placówce.
Sprawa ma związek z dzisiejszymi doniesieniami o przemocy w DPS Jordanów o czym pisaliśmy – TUTAJ.
Stojąc przed budynkiem DPS Jordanów poseł Aleksander Miszalski stwierdził, że już dwa lata temu rodzice zgłaszali nieprawidłowości w DPS Jordanów do wojewody małopolskiego i do prokuratury. Jak zaznaczył przez dwa lata nic się nie wydarzyło. Przypomniał, że przez kilka miesięcy trwałą kontrola wojewody, a część protokołu utajniono.
– Czy czasem nie jest tak, że instytucje, które są kościelne cieszą się większą pobłażliwością ze strony państwa? – zastanawiał się głośno poseł Aleksander Miszalski, który zaznaczył, że zostały złamane wszelkie standardy zarządzania tego typu placówką.
Zapowiedział przeprowadzenie kontroli poselskiej w DPS Jordanów i powiedział, że będzie chciał otrzymać między innymi dane i dokumenty z przeprowadzonej kontroli w 2020 roku, a także wykaz stwierdzonych nieprawidłowości i nadużyć w DPS Jordanów. Przypomniał, że chociaż DPS Jordanów to zakład niepubliczny, ale finansowy z Narodowego Funduszu Zdrowia, czyli ze środków publicznych. Poseł Aleksander Miszalski zadzwonił na domofonie. Po paru chwilach odezwał się głos kobiecy. Poseł przekazał, że chciał zostawić pismo na recepcji. Zakonnice go jednak nie wpuścił. Ostatecznie pismo zostawił w skrzynce na listy.
Fot. Platforma Obywatelska – Małopolska
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS