Ekspert: rosyjsko-ukraińska umowa ws. tranzytu może ograniczyć ilość przesyłanego przez Ukrainę gazu
21.12.2019r. 19:10
Według Poprawy umowa może oznaczać “znaczący spadek ilości gazu transferowanego przez Ukrainę”. “To jest zresztą zupełnie zrozumiałe w momencie kiedy zacznie funkcjonować Nord Stream 2. Byłoby kompletnie niemożliwe, żeby oba systemy funkcjonowały równolegle w swojej pełnej przepustowości – zasadniczy transfer gazu odbędzie się do gazociągu Nord Stream 2” – zauważył ekspert.
W ubiegłym roku kontrolowany przez Kreml gazowy koncern Gazprom dostarczył Europie ponad 200 mld metrów sześciennych gazu, z czego 87 mld m sześc. przeszło przez Ukrainę, zapewniając Kijowowi dochód z tranzytu w wysokości ok. 3 mld dolarów.
Według eksperta, amerykańskie sankcje wobec firm budujących Nord Stream 2 “mogły przyczynić się do tego, że Rosja “chętniej” przyjęła warunki tego kompromisu”.
“To co przede wszystkim zrobią amerykańskie sankcje, to na pewno jeszcze opóźnią budowę tego rurociągu, chociażby dlatego, że już teraz przerwano jego budowę” – dodał i ocenił, że Rosjanie muszą mieć możliwość zaopatrzenia w gaz swoich zachodnioeuropejskich klientów “w sposób w miarę bezpieczny”.
“Pozostaje pytanie, jakie są konsekwencje zerwania umowy, bo umowy można podpisywać, a to, czy one będą respektowane, to jest zupełnie inna sprawa” – zaznaczył.
“Bardzo ważne jest to, na jakich zasadach finansowych ten transfer będzie się odbywał, czy strona ukraińska “ugrała” tu swoją podmiotowość, czyli czy będzie brała opłaty adekwatne do ilości przesyłanego gazu i długości jego transportu. Ważne by te 65, czy później 40 mld m sześc. gazu przynosiły korzyści Ukrainie” – ocenił Poprawa.
W sobotę ukraiński minister energetyki Ołeksij Orżel powiedział, że w związku z orzeczeniem Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie Gazprom ma wypłacić Naftohazowi ponad 2,9 mld dolarów gotówką. Poinformował, że taryfy za transport gazu wzrosną, a ich wysokość określą regulatorzy. Rosyjski koncern potwierdził, że zobowiązał się do wypłacenia Naftohazowi spornej kwoty i dodał, że strona ukraińska zobowiązała się do odwołania pretensji Komitetu Antymonopolowego Ukrainy w sprawie grzywny dla Gazpromu za naruszenie konkurencji gospodarczej – w tym sporze chodzi o 7,4 mld dolarów.
Porozumienie w sprawie tranzytu gazu z Rosji przez Ukrainę do Europy zachodniej podpisano w czwartek w Berlinie, po spotkaniu na szczeblu ministerialnym. Uczestniczyli w nim: wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz, ministrowie energetyki Rosji i Ukrainy, Aleksandr Nowak i Ołeksij Orżel, prezes rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller oraz ze strony ukraińskiej dyrektor wykonawczy Naftohazu Jurij Witrenko. Porozumienie zawarto przy udziale niemieckich mediatorów, w tym ministra gospodarki i energetyki Niemiec Petera Altmaiera. W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin deklarował m.in., że Rosja jest gotowa do dostarczania Ukrainie gazu ze zniżką, którą określił na 20-25 proc.
Obecnie obowiązujący kontrakt na tranzyt rosyjskiego gazu wygasa z końcem bieżącego roku. Kijów obawiał się, że jeśli do tego czasu nie dojdzie do porozumienia z Moskwą, Rosja wstrzyma lub ograniczy przesyłanie gazu przez terytorium Ukrainy.
Podstawą obaw Ukrainy o tranzyt rosyjskiego gazu jest budowa gazociągu Nord Stream 2, którym ma być przesyłany gaz do Niemiec z pominięciem Ukrainy i Polski. Ten rurociąg miał być gotowy do końca 2019 r., jednak już wiadomo, że zakończenie jego budowy opóźni się.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS