A A+ A++

We wczesnych godzinach popołudniowych przez Piotrków przeszła ulewa. Wiele ulic szybko zmieniło się w rwące potoki. Tworzyły się też ogromne kałuże, a jedna z nich (już po raz kolejny) powstała na przebudowanym skrzyżowaniu przy “Ryneczku”. Media społecznościowe zalały zdjęcia kompletnie zalanych ulic Wojska Polskiego i Polnej. Pojawiło się też sporo komentarzy na temat przyczyn takiego stanu rzeczy. 

Zauważyłem pewne zależności. Tam, gdzie remont przebudowa ulic = zalania podtopienia i tych przypadków jest wiele, ale problem tkwi w wielu czynnikach od oszczędności terminu po brak kompetencji inżynierów i architektów – pisał pan Marcin. 

Nie brakowało także żartobliwych uwag. 

Oddali nam basen odkryty nareszcie – napisał pan Konrad. – Chwila dobrego deszczu i taki paraliż. Pogoda się zmienia, więc proponuję zakupić jakieś łódeczki, a Piotrków jak nie radzi sobie z tym, to niech, chociaż porobi jakieś przystanki dla łodzi – dodał z kolei pan Kamil. 

Na “Ryneczku” interweniowali strażacy, którzy wypompowywali zebraną wodę. 

Woda, która spływała z opadów, nie mieściła się w w korycie Strawy i zalewała przylegające do ulicy budynki – wyjaśnia Wojciech Pawlikowski z PSP w Piotrkowie. 

Takie światło na tę sytuację rzucił jeden z komentujących na portalu: 

O ustosunkowanie się do zaistniałej sytuacji poprosiliśmy miejskich urzędników. Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta podkreśla, że przy obfitych opadach deszczu żadna kanalizacja nie odbierze takiej ogromnej ilości wody, jak spada z nieba. 

Takie anomalia pogodowe powodują podtopienia we wszystkich miejscowościach, przez które przechodzi nawałnica. Wystarczy przejrzeć media społecznościowe, aby zobaczyć, że takie oberwanie chmury powoduje zalewanie ulic w każdej miejscowości, bez wyjątku. W Piotrkowie głównymi odbiornikami wody deszczowej są Strawa i Strawka. Przy takim oberwaniu chmury i anomaliach pogodowych, nie są one w stanie na bieżąco odbierać tak ogromnej ilości wody – wyjaśnia Jarosław Bąkowicz i dodaje, że dużo większe rzeki w wielu miejscowościach w kraju mają takie same problemy. – Warto podkreślić, że woda, która zalała niektóre ulice, tak szybko jak się pojawiła, tak szybko opadała. Świadczy to o tym, że mamy sprawną sieć kanalizacji deszczowej, która wraz z ustąpieniem odpadów momentalnie odprowadza tę wodę do głównych odbiorników “deszczówki” – przekonuje kierownik Bąkowicz.

 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBełchatów CUP 2022
Następny artykułSpotkanie z odbiorcami ciepła. Najbardziej efektywni energetycznie zostali nagrodzeni