Grand Hotel przy ul. Sławkowskiej. Sala z popiersiami, w niej stolik profesorski, którego się nie rezerwuje, bo wiadomo, że należy do uroczych ludzi z tytułami.
Profesorowie przychodzili tu od zawsze, raz w tygodniu, na kawę, koniaczek, wódeczkę. Sączyli, rozmawiali, czasem kogoś żegnali (odchodzili regularnie, to i pogrzeby były regularne).
Pewnego dnia profesor Marian Konieczny, rzeźbiarz, zamówił kakao. Stwierdził, że jest równie męskie jak wódka, a poza tym pożywne. Profesor Aleksander Krawczuk, historyk, też zamówił kakao. Powód był oczywisty: jest tańsze od kawy. Co zresztą skomentowali inni. On na to, że nie jest skąpy, raczej „finansowo wstrzemięźliwy”.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS