A A+ A++

Wyjątkowy odcinek cyklu, bo w roli prowadzącego nie Pececiarz, a Tłumacz (bo Pececiarz wypoczywa, w tym także od Internetu). Osobliwa sytuacja wymagała osobliwego tematu, a i taki dzisiaj będzie. Przygotujmy więc bankomaty z klawiaturami, bo to przyda się podczas przeglądania kontrowersyjnych modyfikacji.

Witam was w ramach specjalnego odcinka Piątkowej GROmady, gdy to postaram się choć minimalnie przybliżyć nietypowy temat. Mowa bowiem o plikach .WAD do DOOM uznawanych szeroko za kontrowersyjne. Dość często kontrowersja wynika z samej zawartości mapki, są jednak przypadki gdy na pozycję danego pliku wpływa jego twórca albo inne okoliczności. Zanim jednak zajmiemy się temat, przybliżę pokrótce czym właściwie jest .WAD.
WAD to rozwinięcie skrótu „Where’s All the Data?” (pl. Gdzie są wszystkie Dane) – składa się on z IWAD (Internal WAD, zapewnia dane do uruchomienia gry) oraz PWAD (zapewnia dodatkowe informacje dla silnika gry). Mówiąc o samych modyfikacjach, jakie gracze upychali w tego typu plików, musiałbym napisać osobny blog. Bo mamy bardzo szerokie spektrum, od map z niewielką liczbą wrogów po śmieszkowe .WADy kończąc za „rzeźniach” (ang. Slaughterhouse) z taką liczbą wrogów, że Sam Stone czułby się tam jak u siebie w domu.
Na wstęp tyle, pora na lekturkę. Jakby ktoś miał pytania co do tekstu, to proszę poczekać na mój powrót – lista nie jest uszeregowana od najbardziej do najmniej niesławnego. Ułożenie na liście to trochę moje widzimisię. Przy każdej pozycji jest krótki opis .WAD, przyczyna niesławy oraz to, jak potoczyły się losy twórcy/ów.

Nota: Główne źródło jest na końcu tekstu – jeśli jest jakieś dodatkowe, to pojawia się przy danej modyfikacji.

Komentarz prowadzącego:
Wyjątkowo dzisiaj to mnie przypadł zaszczyt poprowadzenia cotygodniowej GROmady – BZImienny Pececiarz zasługuje w końcu na porządny urlop, co do tego wszyscy możemy się zgodzić; niestrudzony zapewnia nam w końcu masę rozrywki swoimi tekstami tydzień w tydzień. Ale to właśnie tylko tyle: mały urlop, tak jak objaśnił we wstępie, więc go nikt nie zastępuje na zawsze, bez obaw. Hasło “prosimy nie regulować odbiorników” możemy więc ponownie schować do szuflady i poczekać, aż wyciągnie je już za kilka dni Disney wraz z polską premierą WandaVision. Ze swojej strony dziękuję za okazane zaufanie przy wytypowaniu mnie do zastępstwa, więc postaram się nie zawieść. A więc… zapinamy pasy i jedziemy, zaczynając kolejny, Bogu dzięki, weekend! 🙂

TNT Evilution

Twórcy: Team TNT
Źródło niesławy: finansowe
Zacznę od chyba najbardziej znanej pozycji, na którą natknął się każdy kto ograł Final Doom czy DOOM Classic Complete. Kilkadziesiąt nowych map, setki demonów do ubicia w scenerii zbliżonej do tej z klasycznych odsłon serii. W ramach fabuły opowiedziana jest historia, gdzie to na jednym z księżyców Jupitera UAC eksperymentuje z portalami do Piekła – wszelkie wychodzącego z niego siły są szybko eliminowane. Pewnego dnia do bazy przybywa statek z demonami na pokładzie, a następnie wychodzą z niego siły eliminujące wszelki opór. Gracz wciela się w postać cudem uratowanego Doomguya, który to wyrusza w długą podróż z jednym celem, czyli eliminacją demonicznej inwazji.
Chyba każdy albo prawie każdy kto ograł ten zestaw map przyzna, że jest on zwyczajny (a nawet to, że po prostu dobry), co wyróżnia go na tle większości pozycji na liście. Jednak jest jedna rzecz, która czyni go pozycją niesławną i nie tyczy się to jakieś sekretu, broni czy potwora. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze – i to się absolutnie sprawdza w przypadku TNT Evilution. Zestaw map miał być pierwotnie dystrybuowany tak jak regularne modyfikacje za darmo. Kilka godzin przed jego premierą doszło jednak do zmiany modelu dystrybucji na płatny, a komunikat o tym wywołał istną burzę. Obecne były komentarze mówiące o „kłamstwie” czy zadające pytanie w stylu „Jak można żądać pieniędzy za modyfikację?” (swoją drogą chyba przy okazji Creation Club do gier Bethesdy wyszła dyskusja o monetyzacji modyfikacji do gier).
A co z niektórymi twórcami z TNT Team (o wszystkich ciężko pisać, bo mówimy o ekipie składającej się w swoim szczycie z kilkudziesięciu osób)? Bracia Casali, poza opracowaniem The Plutonia Experiment, zaangażowali się w przemysł gier wideo.
Ad vocem od Toma: mam wrażenie, że ktoś z marketingu Activision musiał obserwować tę sytuację i przypomnieć sobie o niej przy okazji publikacji wersji demonstracyjnej Crasha 4.

UAC Labs


Twórca: Eric Harris
Źródło niesławy: sam twórca
Po ograniu całości ktoś może zadać sobie pytanie, co czyni go niesławnym, skoro to tylko dwie mapki dla części z kategorii „ograj i zapomnij”, dystrybuowane do tego za darmo. No chyba, że ktoś jest starszej daty i interesuje się ważnymi wydarzeniami, gdzie gry były nawet pośrednio ważne. Taka osoba pewnie słyszała o masakrze w Columbine w 1999 roku, a jednym z jej autorów był właśnie Eric Harris. Był jedną z jej ofiar, tak więc nie ma co mówić o jego dalszej karierze jako modera. Warto przy tym wspomnieć, że UAC Labs nie było jedyną jego modyfikacją, która kiedyś tam pojawiła się jako do pobrania. Ewentualne niedokończone projekty zniknęły jednak z sieci, wśród nich miała też być rekreacja szkoły dotkniętej tragicznymi wydarzeniami 1999 roku.
Ad vocem od Toma: to oficjalne – jestem starej daty. Dzięki! 🙂 Jeśli masakra w Columbine nie jest Wam znana, to warto się z informacjami o niej zapoznać. Uważajcie tylko, bo media głównego nurtu uwielbiają prezentować tę sprawę jako dowód na to, że głównymi winowajcami takich styuacji są zawsze gry komputerowe – a nie, jak się okazało w tym przypadku, problemy natury psychicznej i znęcanie się nad winowajcami przez kolegów w szkole. Przy okazji w tym miejscu, całkowicie serio: jeśli ktokolwiek z Was zmaga się z jakimś problemem i potrzebuje wsparcia, a nie macie możliwości uzyskać bezpośredniego kontaktu ze specjalistą, istnieją specjalne, całkowicie bezpłatne Kryzysowe Telefony Zaufania zapewniające wsparcie psychologiczne: dla dzieci i młodzieży – 116 111 (czynny w godzinach 12:00-22:00), dla osób dorosłych – 116 123 (czynny w godzinach 14:00-22:00) oraz ogólny telefon zaufania 815 346 060 (czynny całą dobę).


NUTS



Twórca: B.P.R.D.
Źródło niesławy: Ilość nie zawsze znaczy jakość. Zwłaszcza gdy ilość bez problemu robi pokaz slajdów.
Osoby oglądające chociażby ZeroMastera kojarzą mapy do DOOM z kategorii „slaughter maps”, co luźno można tłumaczyć jako rzeźnie. Mówimy bowiem o modyfikacjach, gdzie liczba przeciwników na jednej mapie równa się tej obecnej w danej odsłonie serii DOOM. Pewien osobliwy, bo goszczący także na listach lepszych twórców map do DOOM, moder pod pseudoniem B.P.R.D. zaproponował mapę z taką liczbą przeciwników, że nawet Sam Stone patrzyłby na nią z podziwem.
Ad vocem od Toma: myślę, że popularność tego typu produkcji – bo nie ogarnicza się to tylko do DOOM, ale choćby i zwiększanie limitów jednostek do 10 tysięcy wojskowych w Twierdzy – bierze się z jakiegoś takiego pierwotnego poczucia, jak to fajnie jest zrobić totalną rozpierduchę. Oglądać Bitwę pod Grunwaldem pędzla Matejki też prawie każdy uwielbia 😉

wow.wad

Satyryczna grafika autorstwa japońskiego artysty Kurashikiego

Twórca: Paul Thrussell (10 lat w momencie opracowania mapy)
Źródło niesławy: Wystarczy spojrzeć na mapę. Zaangażowania w projekt nie stwierdzono.
Mały pokój, BFG ze sporym zapasem amunicji i fałszywa podłoga z Cyberdemonem. Więcej o tej mapie nie powiem, bo nie ma co – to jest cała mapa. Zresztą, skoro lata później sam twórca mówi o niej, że jest to “całkowicie nieprofesjonalna i śmiechu warta praca”, jednocześnie przyznając, że w tamtym czasie intrygowało go po prostu to, że ma możliwość opublikowania jakiegoś własnej produkcji dzieła w internecie, by zobaczył je świat.
Ad vocem od Toma: Byłem o dwa lata starszy od Paula, gdy stworzyłem swój pierwszy mod do Maksa Payne’a 2. Składał się z dwóch niedużych, pustych pomieszczeń – w jednym Max, w drugim przeciwnik – oraz pojedynczych drzwi między nimi. Gdybym miał wtedy stały dostęp do internetu, mój mod też zapewne trafiłby na jakąś stronkę typu levels4you (już bodajże nieistniejącą). Taka sława przeszła koło nosa, cholera…

The Sky May Be
Jeśli po powyższym schemacie jeszcze się nie pogubiliście, to zapraszam do dalszej lektury!

Twórca: Kansam, Doug the Eagle
Źródło niesławy: Próba zmieszania gier pokroju Antichamber, The Stanley Parable oraz This Is Infinity. Śmiesznie…?

“Wielki Karłowaty Bóg [niestety, nie jest to Peter Dinklage – przyp. Tom] okazał łaskę twojej duszy i strącił cię w piekielne otchłanie swojego wirtualnego pudła z zabawkami. Przemierzając ułożone z klocków, oślepiające kolorami pomieszczenia odkrywasz, że ów wirtualne pudło z zabawkami działa na Windowsie 3.11. Okazuje się jednak, że myszka jest zepsuta, a ktoś zakosił też klawisze ALT i F4. Znajdź sposób, żeby wyłączyć system i zakończyć ten koszmar raz na zawsze! Aha. I uważaj na Wielkiego Karłowatego Boga. Gdy się znowu spotkacie może już nie być tak miły jak za pierwszym razem”.

Jeśli zaintrygował Was ten opis, to… mimo wszystko nie warto. Poza faktem, że gra jest brzydka jak noc listopadowa (to znaczy, jeśli w danym momencie nie atakuje oczu gracza różnobarwnymi teksturami, od czego po jakimś czasie może serio rozboleć głowa) to również sama rozgrywka nie jest standardowym DOOMem. Twórcy postanowili być bowiem zabawni i poprzestawiali całą masę elementów gry w sposób nie mający jakiegokolwiek sensu (gatling wystrzeliwujący cały zapas amunicji jednym strzałem bądź wrogowie zadający 80 milionów punktów obrażeń…), a samej grze towarzyszą klipy dźwiękowe m.in. z filmu “Monty Python i Święty Graal” (najlepsza część .WADa, ale to akurat nie jest zasługa twórców, tylko Gilliama i spółki). Są osoby, które doceniają kunszt twórców i bawią się przy nim nieźle (a komunikaty wyświetlane podczas rozgrywki traktowane są w niektórych kręgach prawie jak Pismo Święte, w końcu Wielki Karłowaty Bóg przemówił itede, itepe). Niektórzy jednak twierdzą, że The Sky May Be wygrywa nawet z wow.wad w walce o tytuł najgorszego .WADa. Coś w tym jest – wow był tylko nieszkodliwym projektem 10-latka, który chciał się pochwalić, że coś tam umie zrobić. TSMB to twór osób, które chciały zrobić coś głupiego i bezsensownego. Myślę jednak, że samoświadomość też wymaga pewnego poziomu przyzwoitości i zapewne stąd tak skrajne oceny osób, które się z nim zetknęły.

Ad vocem od BZImiennego: Kto chciałby sprawdzić coś równe porypanego, polecam „The Revenant Bus”.

Ja sprawdziłem. Jeśli komuś podobała się minigierka z gry The Stanley Parable o ratowaniu dziecka przed ogniem, z pewnością spodoba się im i ten .WAD. Polecamy! 

Gothic99

Twórcy: Mattrim of Amber, Marc Pullen
Źródło niesławy: Czasem wygląd to nie wszystko
Zanim ludzie zaczęli pytać, “Can it run Crysis?” to z pewnością pytali, “Can it run Gothic99?”. Pierwotnie udostępniono jedynie dwie mapy do ogrania w trybie deathmatch (wówczas jeszcze pod nazwą Gothic98), natomiast rok później wypuszczona została nowa kompilacja z dodatkowymi sześcioma mapami, znana już pod nazwą z niniejszego wpisu. Jeśli chodzi o estetykę map, to już kwestia oceny – mogą się podobać bądź nie (sam myślę, że nie wyglądały źle). Etapy jednak, wskutek takiego a nie innego designu odznaczały się bardzo wysoką szczegółowością… no i właśnie tu jest pies pogrzebany. Jasne, wizja artystyczna rzecz święta, ale co zrobić, gdy mapka przeznaczona do grania zwyczajnie nie nadaje się do grania? Poziom szczegółowości powodował bowiem to, że rozgrywka niesamowicie dusiła komputer, a w przypadku dołączenia kolejnych graczy stawała się właściwie niegrywalna. No ale od tego przeciez jest DOOM – od oglądania widoczków. I to tak fajnych, że gra zmienia się w pokaz slajdów, żeby każdemu mieć czas dobrze się przyjrzeć.

Ad vocem od BZImiennego: Obecnie .WAD ten jest grywalny.

Crysis też. Chyba. Nie wiem co tam u niego słychać w kwestii multithreadingu. W końcu nawet wersja Remastered miała z tym problem na premierę 🙂

Mordeth

Twórca: Gaston Lahaut (Mordeth).
Źródło niesławy: Takie DNF uniwersum DOOM.
Była sobie całkiem niedawno taka przygodówka, Blues and Bullets – pięcioczęściowa historia, której najnowszy, drugi odcinek wyszedł w 2016 roku. Była sobie taka gra, Half Life 2 – i z trzech zapowiedzianych epizodów najnowszy, również drugi, wyszedł w 2007 roku. Była sobie też taka inna gra, SiN Episodes, której pierwszy – i, na ten moment, jedyny – odcinek wyszedł w 2006 roku. Już chyba widzicie wzorzec? Tak – Mordeth, czyli całkowita przeróbka DOOMa, miała ukazywać się w odcinkach. Pierwszy, liczący sześć map, ukazał się w 1997 roku. Ostatnia aktualizacja oficjalnej strony .WADa datowana jest na 25 lutego 2007 roku. Ale nie ma co, artysty nie wolno przecież poganiać. Myślę więc, że tak jak w przypadku Blues and Bullets Episode 3, Half-Life 2 Episode Three, SiN Episode 2, drugiego odcinka Mordetha oraz ojca, który wyszedł kilka lat temu po mleko i papierosy do sklepu, możemy się spodziewać rychłego ich wszystkich pojawienia się już na dniach.
Niech Was jednak nie zwiedzie to, że nie ma czego żałować: pierwszy z planowanych epizodów, który się ukazał, to solidna porcja całkiem niezłej rozgrywki. Niestety – na listę winowajców .WAD ów trafia z tego powodu, jak wymienione w poprzednim akapicie produkcje: obiecał bardzo dużo, narobił graczom smaka, a potem się zmył bez żadnego do widzenia.

* * *

I to by było na tyle, jeśli chodzi o listę kontrowersyjnych plików .WAD z serii DOOM. Nawet pośrednia analiza wskazuje, że to tylko wierzchołek góry lodowej osobliwych modyfikacji do DOOM, wyłączając takie z „bardziej dorosłej kategorii”. Obecnie część by tu pewnie umieściła jeszcze takie osobliwości jak mapy od grupy moderów Terry, serię Grezzo czy wspomniany wyżej The Revenant Bus. Jak ktoś kojarzy osobliwe pozycje z listy, niech da znać.  🙂

Tom: Niniejszy wpis był bardzo fajną okazją do odkurzenia DOOMa. Jeszcze raz dziękuję BZImiennemu za powierzenie mi funkcji prowadzenia dzisiejszej GROmady, starałem się tak, jak potrafiłem. Było fajnie, może to kiedyś powtórzymy – “title of your sextape”, jak mawia Jake Peralta (Goddamn am I funny!). Miłego weekendu wszystkim zGROmadzonym oraz pozostałym użytkownikom!


Główne źródło:
YT: Przegląd niesławnych .WADów (KLIK)

Inne źródła:
Paul Thrussell (KLIK)
Mordeth (KLIK)

Ankieta: który .WAD z przedstawionej listy uważasz za najbardziej kontrowersyjny?

TNT Evilution

6%

UAC Labs

6%

wow.wad

6%

The Sky May Be

6%

Gothic99

6%

Mordeth

6%

Pokaż wyniki
Głosów: 6

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFotografowanie ptaków nie jest takie proste, jak by się mogło wydawać II
Następny artykułMOK Olkusz: Zakończenie roku akademickiego OUTW