Na dwie kolejki przed końcem wadowickiej „okręgówki” futboliści MKS Libiąż zachowali jedynie matematyczne szanse na awans. Bardzo prawdopodobne jest, że kolejny sezon rozpoczną o szczebel niżej, czyli w klasie A.
W ostatnich dwóch meczach libiążanie zagrali w osłabieniu, fot. archiwum
Z ligi spadną dwa zespoły. Na dwie kolejki przed końcem libiążanie zajmują przedostatnią lokatę. Mają 16 punktów. Przed nimi są ekipy Fabloku i Byczyny z 22 punktami. Do zdobycia jest sześć punktów. Sytuacja jest niemal beznadziejna. W bieżącym, papierowym wydaniu „Przełomu”, posiłkując się informacją uzyskaną m.in. z organizującego rozgrywki PPN Wadowice uznaliśmy, że klamka praktycznie zapadła i Libiąż został zdegradowany. W teorii zespół ma jednak malutkie światełko na końcu długiego tunelu.
– Jeszcze mamy matematyczne szanse zrównać się z Byczyną, wygrywając dwa mecze. Oczywiście Byczyna musi ponieść jeszcze dwie porażki. Przy takim układzie mamy lepszy bilans bezpośrednich meczów. Mam jednak świadomość, że przy ostatniej formie zespołu będzie nam niezwykle trudno i wszystko już nie zależy od nas. W meczach z Rajskiem i Brzeszczami graliśmy bez kluczowych zawodników. Prawdopodobnie wrócą na mecze z Gromcem i Żarkami. Sytuacja jest ekstremalnie trudna, jednak będzie grać do końca – obiecuje trener libiążan Adrian Szafran.
W sobotę jego podopiecznych czeka starcie z Gromcem. Za to pewni swego, czyli utrzymania, mogą już być gracze MKS Fablok Chrzanów, którzy niespodziewanie w miniony weekend wygrali wyjazdowe starcie z wyżej notowaną Victorią Jaworzno. Mają zaś lepszy bilans bezpośrednich meczów z Libiążem. U siebie z nim co prawda niedawno przegrali, ale na wyjeździe rozgromili rywala.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS