A A+ A++

“To win or go home” – mówi się o takich meczach. Reprezentacja Polski do la 21 mogła dziś mieć wszystko albo nic. Stawką były baraże o Euro. Ale do tego drużyna Macieja Stolarczyka bezwzględnie potrzebowała zwycięstwa.

Zobacz wideo
“Nikt z Bayernu nie dzwonił. Lewandowski nie miał pretensji”. Rozmowa z Jakubem Kwiatkowskim

Niemcy przed wtorkowym meczem byli już pewni awansu na Euro, ale do meczu z Polską podeszli serio, grając z Jonathanem Burkardtem z FSV Mainz i Youssoufą Moukoko z Borussii Dortmund w podstawowym składzie. Polacy musieli sobie radzić bez powołanych dorosłej reprezentacji Jakuba Kamińskiego i Nicoli Zalewskiego, a na ławce mecz rozpoczął strzelec dwóch goli w pierwszym meczu w Niemczech (4:0) Adrian Benedyczak, który zmagał się z drobnym urazem. 

Dobry, ale przegrany mecz Polaków z Niemcami. Moukoko katem Biało-czerwonych

I choć to rywale w meczu w Łodzi byli częściej przy piłce, to Polacy byli w szybkich atakach konkretniejsi. Już w 12. minucie w dobrej sytuacji nieczysto i niecelnie uderzył Kacper Kozłowski. Po chwili efektowną akcję przy linii końcowej zaprezentował Bartosz Białek, ale z zerowego kąta nie zdołał pokonać niemieckiego bramkarza. W 16. minucie Polska powinna była otrzymać rzut karny za zagranie ręką Erica Martela, ale sędzia z Litwy Manfredas Lukjancukas popełnił fatalny błąd i jedenastki nie odgwizdał. 

“Siatkarski gwóźdź” w polu karnym. Polacy mogą czuć się skrzywdzeni

Tuż po tym zaatakowali Niemcy. Strzał z dystansu Joshy Vagnomana poszybował centymetry nad poprzeczką. W 24. minucie Cezary Miszta nie miał tyle szczęścia. Fatalnie pomylił się Ariel Mosór, który zamiast wybić piłkę głową praktycznie zagrał ją w pole karne do Youssoufy Moukoko, a ten uderzeniem z powietrza w krótki róg bramki zaskoczył polskiego bramkarza. Trzeba uczciwie przyznać, że i Miszta mógł w tej sytuacji zachować się lepiej. 

Po chwili Mosór mógł się zrehabilitować, ale w znakomitej okazji po rzucie rożnym główkował z kilku metrów tylko w boczną siatkę. A jak należy strzelać głową, pokazał w 35. minucie Bartosz Białek, który po świetnej centrze Kacpra Kozłowskiego precyzyjnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. 

Białek mógł przed przerwą strzelić kolejnego gola, ale był zbyt wolny, by wyjść sam na sam z niemieckim bramkarzem i w asyście obrońców nie był w stanie pokonać płaskim uderzeniem Mantla. Do przerwy 1:1. 

Polska młodzieżówka w akcji. Kuriozum. Wstydliwa Polska młodzieżówka w akcji. Kuriozum. Wstydliwa “asysta” Mosóra [WIDEO]

I jak w pierwszej połowie lepiej prezentowali się Polacy, tak po przerwie lepiej w mecz weszli Niemcy. W dobrej sytuacji z pięciu metrów nie zdołał uderzyć Moukoko. W 52. minucie powinno być 2:1, ale po kolejnym znakomitym dośrodkowaniu Kozłowskiego tylko w poprzeczkę w idealnej okazji trafił Michał Skóraś.

W kolejnych akcjach w polach karnych po obu stronach boiska blokowani byli Burkardt i Kozłowski. Po rzucie rożnym dla Niemiec bliski gola był Armel Bella-Kotchap, którego uderzenie głową z pięciu metrów zostało zatrzymane przez polską defensywę na linii bramkowej. 

W 63. minucie kolejne doskonałe okazje miał Skóraś, który najpierw z 10 metrów uderzył technicznie centymetry obok niemieckiej bramki, a dosłownie minutę później wyszedł sam na sam z Mantlem i nieatakowany podjął fatalną decyzję o podaniu zamiast strzału i zagrał niecelnie. Na kwadrans przed końcem w dobrych sytuacjach głową nie trafili po polskiej stronie Mariusz Fornalczyk, a po niemieckiej Josha Vagnoman. 

Polacy atakowali i coraz bardziej ryzykowali, czego efektem były także groźne kontry Niemców, w których prym wiódł Moukoko. Podejmował on jednak sporo złych decyzji, ale tylko do 85. minuty, gdy po świetnym podaniu Tima Lemperle świetnie zakręcił na skraju pola karnego Mosórem i Gruszkowskim, a następnie płaskim strzałem nie dał żadnych szans Cezaremu Miszcie, kończąc marzenia Polaków o awansie na Euro.

Jeszcze w ostatniej akcji spotkania w słupek uderzył Łukasz Poręba, ale z szaleńczych ataków wyszło fiasko. Polacy przegrali z Niemcami 1:2 i nie awansowali nawet do baraży o mistrzostwa Europy do lat 21. Trzeba przyznać, że to nie w meczach z Niemcami piłkarze Macieja Stolarczyka przegrali ten awans, lecz w dwumeczach z Izraelem i Węgrami, w których w sumie zdobyli trzy punkty na dwanaście możliwych. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzyjmująca wraca do Kalisza
Następny artykułSiostry benedyktynki ze Staniątek proszą o pomoc