A A+ A++

Stelmet Falubaz tydzień temu wygrał w Rybniku 55:35. Dziś na własnym torze był dla rywali nawet bardziej bezlitosny. W sumie pozwolił przyjezdnym wygrać indywidualne trzy gonitwy, w tym dwie, kiedy mecz w zasadzie był już rozstrzygnięty.

Najmocniejszym punktem zielonogórskiego zespołu był Max Fricke. Australijczyk zapisał na swoim koncie komplet punktów, błyszczał od początku, brawurowo mijał rywali w biegach nr 4 i 7. W tym drugim doszlusował do prowadzącego Mateusza Tondera, dzięki czemu Falubaz już po drugiej serii wyścigów wyszedł na 10-punktowe prowadzenie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAleksandra Szczygłowska: Ważne było, żeby wygrać ten mecz bez większych problemów
Następny artykułŻycie naznaczone cierpieniem. Dramat zaczął i skończył karierę Carlosa Teveza