A A+ A++

Środowa decyzja Komisji Europejskiej o zatwierdzeniu dla Polski Krajowego Planu Odbudowy obiła się szerokim echem w niemieckich mediach, które komentują z wyraźnym rozżaleniem: Sukces UE, ale i nielojalność.

CZYTAJ TAKŻE: KPO odblokowane! Von der Leyen na konferencji z prezydentem i premierem: KE podjęła decyzję po bardzo dogłębnej ocenie

Unia Europejska jest niezdolna do działania

Jak możemy przeczytać w piątkowym wydaniu niemieckiego dziennika „Die Welt”:

Czasem odnosi się wrażenie, że Unia Europejska jest całkowicie niezdolna do działania

—utyskuje autor komentarza Alan Posener

Dalej wskazuje jako przykład nieudolności KE, brak wypracowania kompromisu w sprawie sankcji na rosyjską ropę z rządem węgierskim. Jednocześnie dodaje, że Komisja odniosła duży sukces w negocjacjach z Polską odnośnie likwidacji Izby Dyscyplinarnej.

Putin pomógł Brukseli?

Jako sukces przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen uznał on odmowę wypłacenia przysługujących Polsce 35 miliardów euro z Funduszu Odbudowy po pandemii koronawirusa tak długo, aż PiS nie drgnie w sprawach praworządności.

Dodał, że w normalnych okolicznościach zarówno postępowanie KE, jak i kary nałożone przez Trybunał Sprawiedliwości UE mogłyby jeszcze mocniej popchnąć Polskę w ramiona Orbana.

Ale Władimir Putin przyszedł Brukseli z pomocą

—skomentował w absurdalnym wywodzie.

Zbyt wczesne ustępstwa

Z artykułów „Sueddeutsche Zeitung” oraz „Die Tageszeitung” płynie jasny i zgorzkniały przekaz. Komisja Europejska zawiodła i dała się zmanipulować Polsce.

KE postępuje nielojalnie wobec wszystkich obrońców i bojowników o praworządność i demokrację w Polsce i zawodzi ich zaufanie

—możemy przeczytać w „Sueddeutsche Zeitung”

Z kolei przytaczając lewicowy berliński dziennik „Die Tageszeitung” (TAZ) dowiadujemy się, że wypracowywanie jakiegokolwiek kompromisu z Polską w kwestii praworządności jest błędem.

Teraz, gdy chodzi o stworzenie wspólnego frontu przeciwko Rosji, Warszawa i Bruksela nagle dążą do mniej więcej tego samego celu. Nie jest to czymś błahym, biorąc pod uwagę wojnę w Ukrainie i potrzebę jedności Europy. Ale wyciąganie z tego wniosku, że za wszelką cenę trzeba wyjść naprzeciw Warszawie, jest błędem

— komentuje dziennikarka Barbara Oertel

Podsumowując, niemiecka prasa w dużej mierze ocenia bardzo negatywnie decyzję przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen. Z komentarzy przebijają się pretensje o brak twardej postawy wobec Polski. Polskę i Węgry przedstawia się jako kraje autorytarne, niezdolne to respektowania prawa, nie zagłębiając się w przyczyny konfliktu. Aż tak ich to boli?

jm/dw.com

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł30. rocznica upadku rządu Jana Olszewskiego. Kluczowy moment
Następny artykułSpektakl na weekend. Ten pies jest odmieńcem, urodził się niebieski