Syn naszej Czytelniczki jest harcerzem, w ramach harcerstwa przepracował społecznie 40 godzin. – Na siedmiu chłopców z harcerstwa pięciu będzie miało dodatkowe punkty na świadectwie za te same działania i aktywność, a dwóch nie, w tym mój syn – opowiada.
To dlatego, że chłopcy uczą się w różnych szkołach. W podstawówkach na Ursynowie i w Józefowie pod Warszawą nie było z tym problemu. Szkoła z Mokotowa zewnętrznej aktywności nie uznaje. – Regulaminu wolontariatu szkolnego nie ma – opowiada mama ósmoklasisty. – Jedni mówią, że trzeba przepracować 30, inni, że 40 godzin, ale czy w dwa lata, czy w jednym roku szkolnym, nie wiadomo. Przez covid wolontariat szkolny podupadł. Mówiono nam, że będzie się liczyło, jeśli dzieci przyniosą dary do schroniska albo do Szlachetnej Paczki. Brały w tym udział, nikt tego nie liczył. Oczywiście rozumiem, że wolontariat jest często traktowany jako furtka do łatwych punktów, które można zdobyć za nic albo zdobywać zaświadczenie po znajomości. Syn bardzo się zaangażował w harcerstwo. Dodatkowe punkty bardzo by się przydały w rekrutacji. Nie rozumiem tego mechanizmu, że jedni zostaną nagrodzeni punktami, a on i jego kolega nie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS