A A+ A++

Selekcjoner reprezentacji Polski podsumował zwycięstwo „Biało-Czerwonych” z Walią podczas pomeczowej konferencji prasowej. Czesław Michniewicz podkreślił, że dzisiejsza wygrana 2:1 wcale nie zapewnia nam utrzymania w Dywizji A Ligi Narodów. – Potrzebne będzie nam kilka dodatkowych punktów. Będziemy się o nie starać w każdym meczu – przyznał trener.

Wydaje mi się, że w pierwszej połowie długimi fragmentami graliśmy całkiem nieźle, ale nie brakowało momentów, kiedy przeciwnik łapał dobre ustawienie i nie było możliwości odebrania mu piłki. Też mieliśmy szybkie akcje, które powinny zakończyć się bramką. Zaczęła się druga połowa, szybko straciliśmy gola i musieliśmy robić korekty, żeby ożywić grę. Udało się to i przyniosło to nam dwie bramki.

Michniewicz: Kamiński strzelił jak na polskich boiskach

Do wejścia Jakuba Kamińskiego graliśmy bez klasycznych skrzydłowych. On dostał zadanie, żeby rozszerzyć naszą grę. Tymoteuszowi Puchaczowi brakowało dokładności, ale na szczęście udało mu się odpowiednio zagrać piłkę w decydującym momencie. Kamiński strzelił gola trochę w stylu z polskich boisk. Nie wiedziałem od początku akcji, po której straciliśmy bramkę. Wydaje się, że Kamil Grabara był zasłonięty, bo chciał pójść w drugą stronę. Jak na debiutanta zagrał bardzo dobrze. Nieźle wyprowadzał piłkę. Widzę w nim spory potencjał.

Na początku myślałem, że Karol Świderski nie będzie mógł zagrać w tym meczu w związku ze swoim ślubem, ale bardzo dobrze pokazał się na treningu. On to ma, potrafi strzelić, znaleźć się w sytuacji i udało mu się dziś. Byłem zadowolony z kilku dobrych fragmentów w pierwszej połowie, kiedy graliśmy po swojemu. Piotrek Zieliński grał tak jak chcemy, żeby grał zawsze. Mieliśmy pięciu zawodników w środku pola i chcieliśmy tym środkiem prowadzić grę. Pojawiały się niestety też momenty, kiedy nie graliśmy najlepiej. Jutro zawodnicy, którzy grali dziś, będą mieli trening regeneracyjny. Pozostali zagrają „gierkę” wewnętrzną 2×40 minut. Bardzo poważnie do niej podchodzimy. Mecz z Walią dał nam wiele odpowiedzi, a jutrzejszy trening da nam kolejne.

Michniewicz: Mieliśmy problem przez ustawienie walijskich stoperów

Generalnie początek meczu był obiecujący. Już w pierwszym minutach mieliśmy sytuację bramkową. Piotrek Zieliński znalazł się w polu karnym i minimalnie przestrzelił. To był nasz dobry moment i akcja. Później były kolejne. Sytuacja Roberta Lewandowskiego po jego indywidualnym zrywie. Było to też kilka dośrodkowań Tymoteusza Puchacza. M.in. w końcówce pierwszej połowy bardzo groźnie zagrywa do Adama Buksy. Przed przerwą powinniśmy zdobyć bramkę, bo ciężko na to pracowaliśmy. Przeciwnik grał w innym ustawieniu niż my i wykorzystał to, że mieliśmy w środku pola trzech zawodników: Grześka Krychowiaka, Jacka Góralskiego i Matiego Klicha. Ich szeroko rozstawieni stoperzy szybko rozgrywali piłkę i mieliśmy problem z jej odebraniem. Długo utrzymywali się w jej posiadaniu i w 15. minucie musieliśmy korygować nasze ustawienie. W przerwie o tym rozmawialiśmy. My mieliśmy przewagę w środku boiska, a oni na skrzydłach. Nie przypominam sobie groźnej sytuacji Walijczyków. No może była jedna, kiedy Walijczyk bardzo ładnie złożył się do woleja. Kamil Grabara jednak bardzo pewnie wychodził do dośrodkowań i nic złego się nie działo. W przerwie pokazaliśmy zawodnikom kilka akcji dobrych i kilka akcji złych. Powiedzieliśmy co zawodnicy mają zrobić, żeby tak dużo nie biegać za piłką jak w pierwszej połowie. Niestety druga część gry zaczęła się fatalnie po straciliśmy bramkę. Później zaczęliśmy innych rozwiązań. Chcieliśmy ożywić grę, stąd zmiany Kuby Kamiński i Nikoli Zalewskiego. To zawodnicy, którzy dobrze czują się dryblując. Zdobywają przestrzeń z piłką przy nodze i przede wszystkim są obaj dynamiczni. Później znów zmieniliśmy ustawienie. Szymon Żurkowski miał pełnić rolę Grzegorza Krychowiaka, czyli defensywnego pomocnika. Szymona ciągnęło do przodu i nie zawsze trzymał pozycję. Po bramce na 2:1 zawołałem go i przekazałem mu, że ma grać głębiej, bo chcemy grać przez Piotrka Zielińskiego.

Trzy punkty nie dadzą nam utrzymania w Dywizji A Ligi Narodów. Potrzebne będzie nam kilka dodatkowych punktów. Będziemy się o nie starać w każdym meczu. Cieszymy się, że wykorzystaliśmy atut własnego boiska. Musimy mieć świadomość, że w ostatniej kolejce Ligi Narodów zagramy w Walii, a rywal wyjdzie wtedy w optymalnym zestawieniu.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. 400mm.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSrebrna LE K: Szwecja na czele tabeli, druga porażka Słowenii
Następny artykułStrzelcy bramek dla reprezentacji Polski przemówili. “Nie wiem, jak to strzeliłem”