Selekcjoner reprezentacji Polski podsumował zwycięstwo „Biało-Czerwonych” z Walią podczas pomeczowej konferencji prasowej. Czesław Michniewicz podkreślił, że dzisiejsza wygrana 2:1 wcale nie zapewnia nam utrzymania w Dywizji A Ligi Narodów. – Potrzebne będzie nam kilka dodatkowych punktów. Będziemy się o nie starać w każdym meczu – przyznał trener.
– Wydaje mi się, że w pierwszej połowie długimi fragmentami graliśmy całkiem nieźle, ale nie brakowało momentów, kiedy przeciwnik łapał dobre ustawienie i nie było możliwości odebrania mu piłki. Też mieliśmy szybkie akcje, które powinny zakończyć się bramką. Zaczęła się druga połowa, szybko straciliśmy gola i musieliśmy robić korekty, żeby ożywić grę. Udało się to i przyniosło to nam dwie bramki.
Michniewicz: Kamiński strzelił jak na polskich boiskach
– Do wejścia Jakuba Kamińskiego graliśmy bez klasycznych skrzydłowych. On dostał zadanie, żeby rozszerzyć naszą grę. Tymoteuszowi Puchaczowi brakowało dokładności, ale na szczęście udało mu się odpowiednio zagrać piłkę w decydującym momencie. Kamiński strzelił gola trochę w stylu z polskich boisk. Nie wiedziałem od początku akcji, po której straciliśmy bramkę. Wydaje się, że Kamil Grabara był zasłonięty, bo chciał pójść w drugą stronę. Jak na debiutanta zagrał bardzo dobrze. Nieźle wyprowadzał piłkę. Widzę w nim spory potencjał.
– Na początku myślałem, że Karol Świderski nie będzie mógł zagrać w tym meczu w związku ze swoim ślubem, ale bardzo dobrze pokazał się na treningu. On to ma, potrafi strzelić, znaleźć się w sytuacji i udało mu się dziś. Byłem zadowolony z kilku dobrych fragmentów w pierwszej połowie, kiedy graliśmy po swojemu. Piotrek Zieliński grał tak jak chcemy, żeby grał zawsze. Mieliśmy pięciu zawodników w środku pola i chcieliśmy tym środkiem prowadzić grę. Pojawiały się niestety też momenty, kiedy nie graliśmy najlepiej. Jutro zawodnicy, którzy grali dziś, będą mieli trening regeneracyjny. Pozostali zagrają „gierkę” wewnętrzną 2×40 minut. Bardzo poważnie do niej podchodzimy. Mecz z Walią dał nam wiele odpowiedzi, a jutrzejszy trening da nam kolejne.
Michniewicz: Mieliśmy problem przez ustawienie walijskich stoperów
– Generalnie początek meczu był obiecujący. Już w pierwszym minutach mieliśmy sytuację bramkową. Piotrek Zieliński znalazł się w polu karnym i minimalnie przestrzelił. To był nasz dobry moment i akcja. Później były kolejne. Sytuacja Roberta Lewandowskiego po jego indywidualnym zrywie. Było to też kilka dośrodkowań Tymoteusza Puchacza. M.in. w końcówce pierwszej połowy bardzo groźnie zagrywa do Adama Buksy. Przed przerwą powinniśmy zdobyć bramkę, bo ciężko na to pracowaliśmy. Przeciwnik grał w innym ustawieniu niż my i wykorzystał to, że mieliśmy w środku pola trzech zawodników: Grześka Krychowiaka, Jacka Góralskiego i Matiego Klicha. Ich szeroko rozstawieni stoperzy szybko rozgrywali piłkę i mieliśmy problem z jej odebraniem. Długo utrzymywali się w jej posiadaniu i w 15. minucie musieliśmy korygować nasze ustawienie. W przerwie o tym rozmawialiśmy. My mieliśmy przewagę w środku boiska, a oni na skrzydłach. Nie przypominam sobie groźnej sytuacji Walijczyków. No może była jedna, kiedy Walijczyk bardzo ładnie złożył się do woleja. Kamil Grabara jednak bardzo pewnie wychodził do dośrodkowań i nic złego się nie działo. W przerwie pokazaliśmy zawodnikom kilka akcji dobrych i kilka akcji złych. Powiedzieliśmy co zawodnicy mają zrobić, żeby tak dużo nie biegać za piłką jak w pierwszej połowie. Niestety druga część gry zaczęła się fatalnie po straciliśmy bramkę. Później zaczęliśmy innych rozwiązań. Chcieliśmy ożywić grę, stąd zmiany Kuby Kamiński i Nikoli Zalewskiego. To zawodnicy, którzy dobrze czują się dryblując. Zdobywają przestrzeń z piłką przy nodze i przede wszystkim są obaj dynamiczni. Później znów zmieniliśmy ustawienie. Szymon Żurkowski miał pełnić rolę Grzegorza Krychowiaka, czyli defensywnego pomocnika. Szymona ciągnęło do przodu i nie zawsze trzymał pozycję. Po bramce na 2:1 zawołałem go i przekazałem mu, że ma grać głębiej, bo chcemy grać przez Piotrka Zielińskiego.
– Trzy punkty nie dadzą nam utrzymania w Dywizji A Ligi Narodów. Potrzebne będzie nam kilka dodatkowych punktów. Będziemy się o nie starać w każdym meczu. Cieszymy się, że wykorzystaliśmy atut własnego boiska. Musimy mieć świadomość, że w ostatniej kolejce Ligi Narodów zagramy w Walii, a rywal wyjdzie wtedy w optymalnym zestawieniu.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
Fot. 400mm.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS