Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl
Groźna sytuacja w powietrzu
Do niebezpiecznej sytuacji podczas lotu linii ITA Airways doszło w kwietniu. Jednak dopiero teraz media dotarły do prawdy. Wiadomo już, że podczas rejsu samolotu pasażerskiego włoskich linii ITA Airways z Nowego Jorku do Rzymu piloci zasnęli za sterami. O sytuacji informowali kontrolerzy ruchu. Przez 10 minut nie mogli nawiązać połączenia z pilotami maszyny. Podejrzewali najgorsze – uprowadzenie samolotu.
Wszczęto procedurę, która obowiązuje przy zamachu terrorystycznym. Uruchomiono alarm. Dwa myśliwce były postawione w stan gotowości. Miały sprawdzić, co dzieje się na pokładzie samolotu. Nie wzbiły się w powietrze. Piloci w końcu odpowiedzieli na wezwania kontrolerów.
Pilot poniósł konsekwencje
Od tego momentu lot przebiegał bez zakłóceń. Samolot bezpiecznie wylądował. Jak donosi włoska gazeta “La Repubblica”, piloci zasnęli za sterami. Jeden pilot miał prawo do odpoczynku. Jednak drugi powinien czuwać za sterami.
Pilot nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że doszło do usterki technicznej i nie mógł nawiązać połączenia. Słyszał komunikaty francuskich kontrolerów, ale nie mógł na nie odpowiedzieć. Sprawdzono jego wersję wydarzeń. Technicy zgodnie orzekli, że do usterki nie doszło.
Pilotowi zarzucono więc dodatkowo kłamstwo.
Nasze śledztwo doprowadziło do wykrycia zachowania niezgodnego z obowiązującymi procedurami ze strony kapitana
– poinformowały linie lotnicze ITA w oficjalnym komunikacie.
I dodały przy tym:
Lot był realizowany na autopilocie, samolot poruszał się z normalną prędkością i nie zbaczał z wyznaczonej trasy.
Źródło: “La Repubblica” / Radio Zet
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS