Odległość między pociągiem metra a peronem na stacji jest stosunkowo niewielka, a jednak wystarczająca, by “pochłonąć” klucze, telefon komórkowy, portfel, a nawet klapka czy dziecięcą zabawkę. Stracone obuwie można jeszcze przeboleć, ale dokumenty, pieniądze czy klucze do domu mogą być znaczącą stratą.
Co zrobić, gdy zorientujemy się, że nasza zguba leży na torach? Ostatnim rozwiązaniem, jakie powinno nam przyjść do głowy, powinna być samodzielna próba wyłowienia danej rzeczy z torów. W rozmowie z rzeczniczką Metra Warszawskiego dowiadujemy się, że na szczęście mieszkańcy stolicy naprawdę rzadko miewają takie pomysły. – W ostatnim czasie nie zdarzyło się, by osoby postronne bądź pasażerowie podejmowali samodzielne próby wydobycia danej rzeczy z torowiska – powiedziała “Gazecie Stołecznej” Anna Bartoń.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS