A A+ A++

Spora część ludzi nawet nie podejrzewa, jak wiele zapożyczeń czy naleciałości z języków obcych figuruje dziś w polszczyźnie. Ze względu na postępujący wciąż rozwój technologii, mający w dużej mierze miejsce w USA, nie ma co się łudzić – kolejne zapożyczenia, które trafią nie tylko do polskich słowników, pochodzić będą właśnie ze Stanów Zjednoczonych. Jednak jeden z europejskich krajów próbuje stanąć na straży czystości językowej i wprowadza zakaz korzystania z anglicyzmów używanych przez graczy. Mowa tu o Francji, która… Cóż… Nigdy nie słynęła z przesadniej znajomości języków obcych. Dziś wygląda na to, że swoją cegiełkę do tego stanu rzeczy dokłada sam rząd.

Francuzi zajęli się “językowymi porządkami” i chcą wyplewić z francuskiego gamingowe anglicyzmy. Czy jednak nie jest na to aby za późno?

Francja chce zakazać u siebie angielskich terminów jak „esport” czy „streaming”. Jakie alternatywy proponuje? [1]

Diablo Immortal a kwestie ograniczeń hazardowych. Blizzard boryka się z problemem dostępności gry na wybranych rynkach

Kilka krajów na świecie próbowało za wszelką cenę uniknąć anglicyzmu, jakim jest słowo “komputer”. Chociażby nasi zachodni sąsiedzi, już na starcie wprowadzili tu zamiennik pod postacią słówka “der Rechner” (choć ostatecznie język niemiecki i tak zdominował “der Computer”). Tym razem to francuscy puryści językowi walczą o zniesienie gamingowych anglicyzmów, choć podejrzewam, że skończy się to tak samo jak z niemieckim komputerem. Zwłaszcza, że umysły graczy przesiąknięte są już zwrotami takimi jak streamer, cloud gaming czy esport. A jednak francuski rząd proponuje alternatywy…

Francja chce zakazać u siebie angielskich terminów jak „esport” czy „streaming”. Jakie alternatywy proponuje? [2]

Call of Duty ma szansę powrócić na Steam wraz z Modern Warfare 2. Wskazuje na to pewna grafika

Streamer miałby przekształcić się w „joueur-animateur en direct” (dosł. odtwarzacz-gospodarz na żywo), zaś pro-gamer w „joueur professionnel” (dosł. zawodowy gracz). Jak widać, niektóre alternatywy wyglądają lepiej, a inne gorzej. Sprawdźmy jednak, jakich jeszcze zamienników powinni – zdaniem rządu – używać gracze. I tak, Cloud Gaming tłumaczy się jako „jeu video en nuage” (dosł. gra wideo w chmurze – tu podpowiedziałbym, aby Francuzi zajęli się też słówkiem video ;)), zaś esport to „jeu video de competition” (dosł. konkursowe gry wideo). Za inicjatywą stoi m.in. organ językowy Académie Française, który od miesięcy ostrzega przed narodową degradacją językową. Oficjele przyznali, że nie da się jej już zatrzymać, ale warto spowolnić. 

Źródło: Engadget

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułParking w Babicach będzie zamknięty dla samochodów
Następny artykułGm. Hrubieszów: Pół wieku tkwiła w ścianie