Dzisiaj, 31 maja (13:26)
Ruszył proces kierowcy Audi S7, który w lipcu ubiegłego roku, prowadząc po pijanemu Audi S7, doprowadził do czołowego zderzenia z Audi A4. W wypadku zginęli rodzice 2,5-letniego dziecka, które zostało ranne.
Proces rozpoczął się we wtorek w Sądzie Rejonowym w Stalowej Woli.
Chodzi o wypadek, do którego doszło 3 lipca 2021 r. około godz. 15 na drodze woj. nr 871 w Stalowej Woli. Grzegorz G. prowadził audi S7 i prawdopodobnie w trakcie wyprzedzania, zderzył się z jadącym z naprzeciwka audi A4, którym podróżowały trzy osoby: 37-letnia kobieta i jej 39-letni mąż oraz ich dziecko – 2,5-roczny chłopczyk.
G. był pijany i pod wpływem leku, zaburzającego zdolności psychomotoryczne.
Mimo reanimacji nie udało się uratować życia małżonków jadących audi A4. Natomiast ich dziecko oraz kierowca z audi S7 trafili do szpitala. Dziecko doznało złamania nóżki. Grzegorz G. w wypadku odniósł obrażenia jamy brzusznej i przeszedł operację ratującą życie.
Wypadek wstrząsnął opinią publiczną, był szeroko opisywany w mediach. Po wypadku rząd PiS zapowiadał wprowadzenie przepisów umożliwiających konfiskowanie samochodów pijanym kierowcom, co do dziś nie zostało zrealizowane.
Proces będzie się toczyć jawnie. Na początku rozprawy sędzia Renata Sajda chciała, aby proces toczył się z wyłączeniem jawności z uwagi na dobro pokrzywdzonych małoletnich (osieroconych dzieci małżeństwa, które zginęło – PAP). Jednak sprzeciwiły się temu oskarżycielki posiłkowe (siostra i szwagierka ofiar) oraz ich pełnomocnicy, wnioskując o jawność przebiegu procesu.
Jedna z oskarżycielek posiłkowych wyjaśniła, że dzieci są cały czas pod opieką psychologa, który nie widzi przeciwskazań co do jawności procesu. Mówiła, że trauma towarzyszy zarówno dzieciom, jak i jej przez cały czas, a zdaniem psychologa, treści jakie na temat wypadku pojawiły się już w internecie nie zostaną wymazane.
Jedna z pełnomocniczek mec. Celestyna Kusa-Gajur podkreśliła też, że w tej sprawie bardzo ważny jest aspekt społeczny.
Za jawnością procesu opowiedział się też prokurator Michał Lasota.
Oskarżony, ktory na rozprawę został dowieziony z aresztu, nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Na pytanie sądu, czy będzie składał wyjaśnienia oświadczył, że ” … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS