Więcej informacji na temat nowinek związanych z podróżami znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Pomrów Wielki przywędrował do Polski z rejonów zachodnioeuropejskich. Najczęściej można spotkać go w Tatrach. Ślimak nie wykształcił zewnętrznej skorupy i sam jego wygląd jest niesamowicie fascynujący. Niestety, to jego jedyna zaleta, ponieważ działalność mięczaka jest inwazyjna. Szkodzi zarówno roślinom, jak i zwierzętom.
Tatry. Pomrów Wielki stanowi zagrożenie dla miejscowej fauny i flory
Szkodnik żywi się przede wszystkim roślinami, grzybami i glonami. Zdarza się jednak, że pożera również warzywa. Obiektami jego ataków są zarówno liście, jak i korzenie czy bulwy.
Mięczak potrafi przedostać się do każdego zakamarku, więc często znaleźć go można także w przydomowych piwnicach. Nawet jeden osobnik stanowi ogromne zagrożenie dla miejscowych roślin. Dlaczego? Pomrów Wielki jest hermafrodytą i nie potrzebuje drugiego ślimaka do rozmnażania się. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego co roku mają problem z inwazyjną działalnością tego szkodnika.
Pozbycie się ślimaka nie jest łatwe. Pomocne są jednak inne gatunki zwierząt
Pomrów Wielki ma naturalnych wrogów. Z pomocą rolnikom przychodzą m.in. żaby i ropuchy. Można liczyć także na ptaki (kaczki, kosy, gawrony, bażanty), niektóre gatunki chrząszczy oraz jaszczurki. Całkowite wyeliminowanie ślimaków jest jednak syzyfową pracą. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest wspomniany wcześniej hermafrodytyzm mięczaka.
Źródło: Onet.pl
Podróże.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS