Dzisiaj, 30 maja (15:25)
Hubert Hurkacz pożegnał się z turniejem Rolanda Garrosa. 25-letni tenisista z Wrocławia przegrał w IV rundzie z wyżej rozstawionym Norwegiem Casperem Ruudem 2:6, 3:6, 6:3, 3:6. Mecz trwał dwie godziny i 31 minut. Mimo tej porażki występ w Paryżu Polak może zaliczyć do udanych. Osiągnął we Francji najlepszy wynik w karierze.
Norweg (8. ATP) potwierdził swoją wysoką formę z tego sezonu. W tym roku grał w trzech finałach ATP, z czego dwa – w Buenos Aires i przed rozpoczęciem Rolanda Garrosa w Genewie – wygrał. Jedynej finałowej porażki doznał w Miami, gdzie uległ rewelacyjnemu nastolatkowi z Hiszpanii Carlosowi Alcarazowi.
Polak (13. ATP) nieźle zaprezentował się w ostatnich tygodniach. Był w półfinale w Miami (również porażka z Alcarazem), w ćwierćfinale w Monte Carlo i Madrycie. W Paryżu wygrał trzy mecze, z: Włochami Giulio Zeppierim i Marco Cecchinato, Belgiem Davidem Goffinem. Wszystkie – bez straty seta i bez przełamania własnego serwisu.
Tymczasem w swoim pierwszym gemie serwisowym, przy stanie 0:1, Polak przegrał swoje podanie. Zdobył w nim tylko jeden punkt. Był bezradny wobec bardzo solidnej i konsekwentnej gry młodszego od siebie o rok rywala.
Hurkacz zdołał natychmiast odrobić stratę przełamania i to wygrywając do 0. Ale to był jedynie chwilowy przebłysk dobrej gry polskiego zawodnika. Potem kolejny raz stracił serwis i w secie Ruud osiągnął wyraźną przewagę. Norweg wygrał 6:2 w 32. minuty.
Wrocławianin popełnił a … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS