Jak informuje portal tichyseinblick.de, w berlińskim okręgu Friedrichshain-Kreuzberg tysiące osób głosowało przy użyciu błędnych kart wyborczych. Sprawę skomentował belgijski uczony prof. David Engels.
Zgodnie z informacjami portalu, w okręgu wydawano błędne karty do głosowania w wyborach do Bundestagu. Sprawa ma dotyczyć tysięcy przypadków.
Prawie wszystkie protokoły wyborcze w berlińskiej dzielnicy Friedrichshain-Kreuzberg zostały poprawione czerwonym atramentem – w grę wchodzą tysiące głosów
– czytamy.
Karty do głosowania na Charlottenburg-Wilmersdorf były wystawione w Friedrichshain-Kreuzberg – na którym znajdowała się lista wyborcza tego okręgu, a nie Kreuzberga
– informuje portal.
Portal przekonuje, że błąd mógł być efektem celowego działania.
Mogło to być również celowe. Ale to oznacza, że wybory w Berlinie stają się farsą
– piszą dziennikarze.
Reakcja prof. Engelsa
Do sprawy odniósł się prof. David Engels. Naukowiec pyta, jak zareagowano by, gdyby taka sytuacja zdarzyła się w Polsce.
Manipulacje wyborcze w Berlinie: ponad 100% głosów, fałszywe i unieważnione karty do głosowania, nieprzestrzeganie godzin otwarcia, kreatywne przeliczanie głosów na korzyść lewicowo-zielonej większości. Co by czytano, gdyby chodziło o Polskę?
mly/Twitter/tichyseinblick.de
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS