Chyba wszyscy się zgadzamy co do decydującej roli Ameryki na wynik zmagań na Ukrainie. Bez nich nawet gdyby powstała realna koalicja Antyrosyjska, to jej wpływ byłby bez porównania mniejszy. Zresztą nie ma co czarować – sama Europa jest mentalnie i politycznie niezdolna do pokonania Rosji. Zresztą znamy już oczywisty skutek zaciętych trzymiesięcznych walk rosyjsko-ukraińskich na światowej arenie – jest nim zasadnicze wzmocnienie pozycji Ameryki zarówno wobec Chin jak i Europy.
Przy okazji jedna uwaga – w wojnie Zachodu w obronie Ukrainy napadniętej przez Rosję Putina prawie nie uczestniczą pozostałe globalne siły, które starają się ugrać swoje interesy przy oficjalnej neutralności, jak Brazylia, Indie, OPEC, państwa Afryki czy Ameryki Południowej. Zresztą duża część ludności tych krajów popiera Rosję na zasadzie – bij podłych kolonialistów ! 🙂 Osobną siłą są Chiny, pogrążone po uszy w rywalizacji z Hegemonem, przez co chętnie wykorzystujące każdą okazję dla wzmocnienia Rosji, pod warunkiem że taki numer przejdzie bez wkurzenia władz Ameryki. Gdyby więc na globusie oznakować jednym kolorem te wszystkie kraje, efekt byłby pozornie imponujący ! A dlaczego pozornie ? Choćby dlatego, że Koalicja Antyrosyjska ma 70 % całego globalnego PKB. Jak równie wielki potencjał militarny, naukowy i rozwojowy…
W miarę upływu czasu i coraz większych strat obu stron zmagań odzywa się coraz więcej mniej lub bardziej oficjalnych głosów o konieczności zawarcia rozejmu jeśli nie pokoju na froncie ukraińskim. Coraz głośniej robi się też o nieoficjalnych rokowaniach rozmaitych stron na temat prób zawarcia takiego rozejmu. Również publicyści (a także nieformalnie politycy) Polskiej Prawicy coraz bardziej otwarcie oskarżają Niemcy i Francję o próby sprzedania interesów Ukraińców a pośrednio Polaków w celu powrotu do starych pięknych czasów doskonałych biznesów z Rosją.
Chciałbym więc uspokoić naszych “Zaniepokojonych” – nie ma najmniejszych szans na zmuszenie Ukrainy do ustępstw wzorem Monachium i to z wielu powodów. Po pierwsze żądne władze Ukraińskie nie mogą sobie pozwolić na kapitulację, bo natychmiast ryzykują buntem społecznym, zresztą uważam, że prędzej by sie poddał Churchill niż Zełeński. Po drugie wszyscy sensowni europejscy politycy rozumieją, że “to se ne vrati”, dawnych geszeftów z Rosją, powszechnie uznaną za państwo bandyckie, wobec której nieformalnie toczy się kilkadziesiąt śledztw za najgorsze zbrodnie wojenne, już nie będzie, przynajmniej za panowania Putina. Jest zresztą jeden czynnik, który ma decydujące znaczenie niezależnie od wszystkich innych.
Nad Ekipą Demokratów wisi jak miecz Damoklesa widmo listopadowych wyborów do Kongresu ! W sprawach wewnętrznych panuje bardzo skomplikowana sytuacja, którą trudno nazwać pomyślną dla Władz. Temat jest tak obszerny, że nie ma sensu się w niego zagłębiać, jednak wniosek jest oczywisty. Punkty dla Demokratów trzeba zdobywać na pozostałych arenach, szczególnie w niewypowiedzianej wojnie z Rosją. Zwycięstwo lub chociaż mocne przyciśnięcie kolejnego Rywala, który rzucił wyzwanie Hegemonowi, jest najlepszą drogą dla utrzymania większości w Kongresie. Dlatego wzmacnianie Ukrainy wielkimi dostawami sprzętu wojskowego, pełne polityczne poparcie dla jej władz, blokada wszelkich prób grania jej kosztem leży w najlepszym interesie Ekipy Bidena. Inaczej mówiąc, los Demokratów jest nierozerwalnie związany z powodzeniem Ukraińców w ich obronie przed rosyjską agresją.
Zresztą wystarczy wspomnieć skandal wywołany wpadką Demokratów podczas ewakuacji Afganistanu, czyli drobiazgiem wobec hipotetycznej katastrofy wywołanej ustępstwom wobec Bandy Zbrodniarzy na Kremlu. Już nie mówiąc o następstwach porażki ze słabą w końcu Rosją wobec nadchodzących zmagań z rosnącą potęgą Chin. Dlatego jest dla mnie oczywiste, że Putin i jego doradcy popełnili kretyński błąd, rzucając wyzwanie rządzącej władzy Ameryki akurat w obliczu tak ważnych wyborów. Ewidentnie kompletnie nie potrafili wyliczyć zagrożeń i następstw swoich decyzji. Dlatego też ciężko zapłacą za swoją głupotę jeszcze do jesieni b.r.
Co, nawiasem mówiąc, czyni Ekipę Demokratów naszym najlepszym sojusznikiem w naszej Wielkiej Grze z Moskwą o Europę Centralną toczoną z rozmaitym powodzeniem od 6 wieków. Zaś w tej Grze najważniejszym elementem jest Ukraina i to jej decyzja zadecyduje o wyniku Naszych zmagań.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS