A A+ A++

Środkowi czy defensywni pomocnicy w tej lidze nie mają łatwiej roboty. Przez lata klasyfikowano ich jako rygle defensywne i rozliczano przede wszystkim z udanych odbiorów, walki i liczby rozbitych łuków brwiowych u rywali. Ale futbol idzie do przodu, Ekstraklasa stawia za nim tip-topy i widać to też po klasyfikacji najlepszych środkowych pomocników sezonu.

Zanim przejdziemy do konkretów – od razu zaznaczamy, że jutro wrzucimy osobną klasyfikację dla ofensywnych pomocników. Stąd brak tutaj Josue, Amarala czy Lopeza. Zastanawialiśmy się nad kilkoma kandydaturami, które mogły znaleźć się w obu kategoriach (np. Kowalczyk czy Szwoch), bo niektóre zespoły płynnie manewrują między ustawieniami 1-4-2-3-1 i 1-4-1-4-1.

Ranking: najlepsi środkowi pomocnicy Ekstraklasy 21/22

Jesper Karlstroem

A teraz – do nazwisk. Numerem jeden tego sezonu w środku pola był bezapelacyjnie Jesper Karlstroem.

  • czwarte miejsce w lidze pod względem podań w ofensywną tercję
  • 5.23 przejęcia na połowie rywala na mecz
  • 8,36 przejęć na mecz w ogóle
  • najwięcej przejęć piłki pod polem karnym rywali
  • ligowa czołówka pod względem przejęć tzw. bezpańskich piłek

Gość był jak sejf, do którego wrzucasz piłkę i już jej nie tracisz. Ale przy tym był niezwykle cenny w zachowywaniu balansu między atakiem a obroną, bo w pojedynkę przerywał mnóstwo kontr, na które nadziewał się Lech przy bardzo ofensywnym stylu gry. W szatni Lecha doczekał się ksywy „szef”, na mistrzowskiej fecie kilkukrotnie skandowano jego nazwisko, a przyśpiewki inicjowali zarówno kibice, jak i koledzy z zespołu. Oni doskonale wiedzą, ile zespół zawdzięcza Szwedowi.

Damian Dąbrowski

Ciut za plecami Karlstroema był Damian Dąbrowski. Tak naprawdę zdecydowała tylko ciut słabsza wiosna Polaka. Prawdziwy metronom Pogoni Szczecin, który dyktował rytm i przebieg akcji ofensywnych. Gdybyśmy mieli porównać Karlstroema i Dąbrowskiego, to na korzyść gracza Pogoni nieco bardziej działała gra z piłką przy nodze, a kolei Szwed był lepszy w destrukcji. Różnice były naprawdę nieznaczne, ale byliśmy zgodni co do tego, że nie było w tym sezonie lepszego środkowego pomocnika od Karlstroema. A pamiętajmy, że przecież początki były dla niego trudne: trzeba było wejść w buty Modera, znacznie lepszego w ofensywnie, do tego gra zespołu nie pozwalała na rozwinięcie skrzydeł piłkarzowi takiego typu. W tym sezonie i Lech grał idealnie pod Karlstroema, i Karlstroem idealnie pasował do tego systemu.

Damian Dąbrowski i Wahan Biczachczjan fot. FotoPyk

Krzysztof Kubica

Podium uzupełnia Krzysztof Kubica. Jeden z największych progresów tego sezonu. Rok temu zagrał przyzwoitą wiosnę, ale teraz był już kluczową postacią Górnika. Śmiało może powalczyć o miano najlepiej grającego głową piłkarza w Ekstraklasie. Dziewięć goli (tyle samo co Podolski, najlepszy wynik w Górniku), trzy asysty i jedno kluczowe podanie. Co ciekawe – tylko w dwóch meczach, w których Kubica strzelił gola, zabrzanie przegrali. W pozostałych jego gole ważyły trzy punkty. Są oczywiście jeszcze u niego deficyty. Z pewnością musi poprawić grę z piłką przy nodze – kiepsko wygląda pod względem podań progresywnych, celności podań w ostatnią tercję. Ale to chłopak z rocznika 2000, może jeszcze wyeliminować mankamenty.

Romanczuk, Chrapek, Sokołowski i inni — najlepsi środkowi pomocnicy Ekstraklasy 2021/22

Za podium dwóch solidnych ligowców. Do obecności Tarasa Romanczuka w ligowej czołówce zdążyliśmy się przyzwyczaić – Taras gra już kolejny sezon na wysokim, równym poziomie. Facet właściwie nie ma dołków i gdyby tylko konkurencja była słabsza, to spokojnie załapałby się na podium. Dobry rok zaliczył też Michał Chrapek. Brak słabszych okresów na przestrzeni sezonu, do tego cztery gole i po dwie asysty oraz kluczowe podania. Wydaje się, że u Fornalika z Kądziorem przed sobą i skutecznym napastnikiem stać go na wykręcenie dwucyfrówki w klasyfikacji kanadyjskiej.

Jesienią u jego boku bodaj najlepszą rundę w karierze rozegrał Patryk Sokołowski, który do rzetelnej gry wreszcie dorzucił liczby. To zaowocowało transferem do Legii, gdzie trochę dusił się grając w parze ze Sliszem. Sokołowski musi mieć jednak koło siebie piłkarza bardziej kreatywnego, ale i tak sezon zamknął z siedmioma golami i pięcioma asystami drugiego stopnia. Świetna jesień, wiosna przeciętna i gdyby nie mecz z Górnikiem, to pewnie nawet napisalibyśmy, że słaba. Gdyby nie to, wówczas pewnie wskoczyłby za plecy Tomasiewicza. Pomocnik Stali oczywiście sześć z ośmiu goli strzelił z rzutów karnych, co nieco zaburza obraz świetnych statystyk (8G, 2A, 3KP), ale i tak można śmiało stwierdzić, że Tomasiewicz był najjaśniejszą postacią mielczan w tym sezonie. Mak miał problemy zdrowotne, Piaseckiego wiosną już nie było, Strączek miał kiepską rundę rewanżową, Sitek jak cały zespół spuścił z tonu po przerwie zimowej, Domański zaczął grać dopiero wiosną… A Tomasiewicz był żołnierzem Majewskiego. Latem wygasa mu kontrakt, już teraz mówi się o zainteresowaniu ze strony Górnika, Rakowa i Lechii. Chyba już czas na to, by spróbował swoich sił w mocniejszej ekipie.

Kwekweskiri, El Mahdioui, Lederman — najlepsi środkowi pomocnicy Ekstraklasy 2021/22

Z ostatnią trójką w tym rankingu mieliśmy problem, dyskutowaliśmy na temat kilku nazwisk. Początkowo umieściliśmy w rankingu Kamila Drygasa, ale nie był to wybitny sezon w wykonaniu pomocnika „Portowców”. Rzadko grał w wyjściowym składzie, był w cieniu Dąbrowskiego i choć strzelał gole, to jednak nie był gwarantem wysokiej jakości. Maciej Gajos? Świetny początek sezonu, a później… no, takie gajosowanie, typowa ligowa szarzyzna. Braliśmy jeszcze pod uwagę Janusza Gola (były mecze świetne, bywały beznadziejne), Michała Kaputa (bardzo dobra gra w defensywie jesienią w Radomiaku), Piotra Wlazło (przyzwoita gra, sporo bramek z rzutów karnych), Kacpra Kozłowskiego czy Marko Poletanovicia.

Ostatecznie postawiliśmy jednak na trio Kwekweskiri, El Mahdioui i Lederman. Ten ostatni był takim „małym Dąbrowskim” Rakowa, naprawdę pozytywnie wypadł jako podstawowy młodzieżowiec wicemistrzów Polski. Był chyba najregularniejszy z całego grona środkowych pomocników ekipy Papszuna. Aschraf zaliczył świetną jesień i właściwie razem z Josue podzielił się czołowymi dwoma miejscami we wszelakich klasyfikacjach podań – najwięcej podań, najwięcej podań celnych, najwięcej podań progresywnych, w pole karne, w ofensywną tercję i tak dalej. Że nie miał konkretów? A kto miał w tej Wiśle konkrety? Dyszkę uzupełnia jeszcze Nika Kwekweskiri. Skorża im dalej w sezon, tym częściej stawiał na duet Karlstroem-Murawski, ale nam do gustu przypadła bardziej gra Gruzina.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. FotoPyk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDyrektorzy po konkursach rozpoczynają kolejną kadencję
Następny artykułRoland Garros. David Goffin – Hubert Hurkacz w 3. rundzie. Relacja na żywo