Dzisiaj, 27 maja (06:30)
W ostatnich latach Warszawa przeszła rowerową rewolucję. Stolica posiada 708 kilometrów tras rowerowych. Sieć się poszerza. W najbliższym czasie miasto zamierza jednak przede wszystkim zadbać o spójność systemu dróg rowerowych w stolicy. A potem dołączyć do najlepszych w Europie.
“W latach dziewięćdziesiątych miałam lepszy rower (…). Dojeżdżałam wtedy do pracy, z Mokotowa na Grochów. Na całej trasie nie było ani kilometra ścieżki, a rowerzystów prawie nie spotykałam. Nadal poruszałam się głównie po chodnikach, tylko na niektórych odcinkach jezdnią. Na Moście Poniatowskiego musiałam pokonywać schody, za to droga przez Park Skaryszewski była prawdziwą przyjemnością. (…). Niedawno powtórzyłam swoją trasę z Mokotowa na Grochów. Od Belwederskiej do placu Trzech Krzyży przejechałam chyba najładniejszą ścieżką w mieście. Była pełna rowerzystów. Na moście Poniatowskiego samochody nadal pędziły zbyt szybko, bym miała odwagę zjechać na jezdnię. Ale z chodnika zobaczyłam na dole, na Powiślu, stacje Veturilo. Prawie wszystkie rowery były wypożyczone.”
O tym jak bardzo zmienił się ruch rowerowy i nastawienie do niego miasta i mieszkańców w Warszawie pisała blisko 10 lat temu Magdalena Stopa w książce “My, rowerzyści z Warszawy” (wyd. Stopa Studio hobby, 2013).
Jej słowa potwierdza Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich. – Warszawa staje się przyjazna dla rowerów. Trzeba jednak pamiętać o tym, że to długi proces. Zaczynaliśmy prawie od zera. Na początku XXI wieku pod tym względem to była czarna dziura, dziś zaszliśmy daleko. Nie chcę się porównywać z największymi stolicami, które mają od lat wspaniałą infrastrukturę rowerową – z Kopenhagą, Amsterdamem, Paryżem. Nie jesteśmy w tej samej lidze. Ale mamy swoje miejsce w drugiej lidze z wielką szansą na awans – mówi Interii Dybalski.
Według stołecznych szacunków dziś Warszawa ma 708 kilometrów tras rowerowych, z czego 515 km wydzielonych dróg dla rowerów. W opublikowanym w 2010 roku pierwszym miejskim raporcie rowerowym, można było przeczytać, że “w Warszawie jest około 275 km dróg rowerowych. To największa pod względem długości sieć dróg rowerowych w Polsce”.
Warszawiacy pokochali rower. Widać to w godzinach rannych i popołudniowych na najbardziej uczęszczanych trasach. Jest tłok, tworzą się rowerowe korki. Niedawno jeden z twitterowiczów zamieścił zdjęcie parkingu dla rowerów przy jednej ze szkół na Ursynowie. Nie było gdzie przypiąć jednośladów.
O ogromnej popularności tego środka lokomocji świadczą regularnie wykonywane pomiary ruchu. W ubiegłym roku, w porównaniu z 2019 roku (sprzed pandemii) odnotowano 7-procentowy wzrost liczby pojazdów w badanych punktach.
Największą “frekwencję” zanotowano na ulicy Kasprzaka przy al. Prymasa Tysiąclecia, gdzie zarówno w godzinie szczytu porannego przejechało 506 pojazdów w ciągu godziny, a podczas szczytu popołudniowego – 574. Z mostów największą popularnością cieszy się przejazd przez Most Łazienkowski – 434 pojazdów na godzinę w szczycie porannym i 752 w szczycie popołudniowym. Na tym wyniku zaważyło otwarcie w 2017 roku kładki pieszo-rowerowej.
Miasto ocenia, że ruch jednośladami stanowi już 7-8 procent ruchu w Warszawie. Do najlepszych daleko. W Amsterdamie, czy Kopenhadze ten wskaźnik wynosi nawet 30 procent, w Londynie około 15 procent. – Proszę wziąć pod uwagę, że te miasta dbają o infrastrukturę od wiel … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS