A A+ A++

W czwartek, 26 maja, na częstochowskim cmentarzu Kule odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej na przejściu dla pieszych w Częstochowie, Krystyny Miśkiewicz. Emerytowana nauczycielka Zespołu Szkół Plastycznych im. J. Malczewskiego Malczewskiego w Częstochowie.

Rodzina, przyjaciele, byli uczniowie i wychowankowie pożegnali w czwartek zmarłą legendę “Plastyka”, Krystynę Miśkiewicz. Jej śmierć zaskoczyła wszystkich i była ogromnym ciosem dla rodziny i przyjaciół. Krystyna Miśkiewicz zginęła potrącona przez samochód osobowy na przejściu dla pieszych w Częstochowie.

Msza żałobna za Krystynę Miśkiewicz została odprawiona w czwartek w kościele na cmentarzu Kule. Na tym samym cmentarzu prochy zmarłej zostały złożone do rodzinnego grobu.

Tak wspominali Krystynę Miśkiewicz znajomi i kadra Zespołu Szkół Plastycznych im. J. Malczewskiego Malczewskiego w Częstochowie:

Zginęła kobieta o wielkiej charyzmie i uroku osobistym.

20 maja 2022 roku zmarła Krystyna Miśkiewicz. Zmarła śmiercią tragiczną – można by rzec: tragiczną, jak każda śmierć. Bo każda jest bolesna, dramatyczna i mniej lub bardziej przypadkowa, jak u Szymborskiej. Ta jednak dotknęła nas szczególnie, bo Krystyna była kimś zupełnie wyjątkowym, niezwykłym i jedynym.

Najlepszą anegdotą, jaką powtarzaliśmy o Krysi było zawsze to, że – wbrew metryce – była z nas wszystkich najmłodsza. Zakochana w literaturze, filmach, muzyce, podróżach – czyli w ludziach, bo literatura, filmy, muzyka, podróże to właśnie ludzie. Była od nich (nas) uzależniona, tak samo, jak my od Niej. Zaskakiwała nas bez przerwy swoją otwartością na sztukę, swoimi o niej przemyśleniami, swoim życiem. Banał? Może, ale jeśli mielibyśmy powiedzieć o kimś, że żył pełnią życia w każdym jego wymiarze – to na pewno Ona przyszłaby nam pierwsza na myśl.

Powiedzieć o Krysi, że była „z Plastyka” to jakby nie powiedzieć nic. Ona była częstochowskim „Plastykiem”, a on był Nią. Powiedzieć, że znała wszystkich i każdy ją uwielbiał – to znowu mało, bo Krystyna była zawsze i jej bycie było naturalne i oczywiste. Kolejne banały, ale jak opowiedzieć o tragedii, która nagle przerwała jej istnienie? Kiedy śmierć spotyka ludzi młodych, często posługujemy się kolejnym frazesem: „odszedł, odeszła ZA WCZEŚNIE”. Krystyna Miśkiewicz, choć żyła długo, odeszła zdecydowanie za wcześnie. Nie zdążyliśmy się pożegnać, los nie dał nam szansy nawet na to.

Wideo

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMa 700 lat i wciąż się rozwija. Dzięki UE. W wielu sąsiednich gminach mieszkańców ubywa. Tu jest inaczej
Następny artykułLas Murckowski czy Dolina Trzech Stawów? Do niedzieli trwa głosowanie na najlepsze zielone miejsce