Dzisiaj, 26 maja (14:12)
Długi serial dotyczący prezydenckiej ustawy zmieniającej funkcjonowanie Sądu Najwyższego dobiega końca. “Ziobro i Solidarna Polska na deskach” – napisała w mediach społecznościowych posłanka PO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Po tych słowach ziobryści tylko drwiąco się uśmiechają, bo zrealizowali cel, jakim jest obsadzenie nowej KRS. A wieczorem zapewne obronią wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry. – Darmową promocję sponsoruje opozycja – kpią.
“Ziobro i Solidarna Polska na deskach. Za jutrzejsze odrzucenie przez PiS wniosku o wotum nieufności sprzedali swoją rewolucję w SN. Pozostał chaos, przegrane sprawy w trybunałach i blokowane miesiącami KPO. Nic, tylko podać się do dymisji. Ale do tego trzeba mieć honor” – napisała w mediach społecznościowych posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
To nie do końca tak, bo według naszych informacji to nie odrzucenie wniosku o wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry było kluczowym elementem ugody z PiS, ale powołanie nowej Krajowej Rady Sądownictwa. A ta ma fundamentalne znaczenie w całej operacji Solidarnej Polski pt. “reforma sądownictwa”. Dlatego dziś ziobryści drwiąco się uśmiechają.
Wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk mówi zresztą wprost. – Przede wszystkim w tych negocjacjach udało się obronić KRS i wiele innych postulatów Solidarnej Polski. Negocjacje polegają czasem na ustępstwach, dlatego trwały długo. Solidarna Polska dużo dobrego dla Polski w wymiarze prawodawstwa uczyniła, w kontekście obrony suwerenności i braku totalnego wpływu UE na nasze prawodawstwo – mówi Interii polityk i dodaje, odnosząc się do wpisu Gasiuk-Pihowicz, że “to bardzo nieładne, co pani poseł napisała”.
Swoje dodał na Twitterze ważny polityk Solidarnej Polski, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który podkreślając ostatnie osiągnięcia swojej partii, w pierwszej kolejności wymienia obsadzenie nowej KRS.
Jego partyjny kolega Piotr Sak dodaje: – Wiemy doskonale, że pani poseł słynie z barwnego, przesadnego języka i lubi wpadać w egzaltacje. Niemniej nie rozumie polityki i odpowiedzialności, jaka jest przed nami. Musieliśmy szukać kompromisu, bo gra idzie o dużą stawkę. Swoją drogą uważamy, że to nie są kamienie milowe, ale menhiry, które tarasują nam drogę do środków z KPO.
Kompromis był wypracowywany w bólu, a negocjacje trwały długie tygodnie. Zresztą wciąż ważą się niektóre zapisy prezydenckiej ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną SN. Dość nieoczekiwanie bowiem dwie ważne poprawki Solidarnej Polski zostały odrzucone na środowej komisji sprawiedliwości. W ustawie nie będzie więc preambuły, ale sprawy z przeszłości mogą być rozkopane.
Sak: – Nie upieraliśmy się przy preambule. Uważamy natomiast, że pozostał jeden problem, którym jest przywrócenie możliwości badania spraw już zamkniętych. Może to otworzyć puszkę Pandory i wygenerować setki, a może i miliony nowych spraw. Szacujemy jednak, że cele, które nam przyświecały przed rozpoczęciem prac, zostały zrealizowane w 80 proc. Przy kompromisach zwykle dwie strony są niezadowolone, nie ma “win-win”, bo każda strona musiała ustąpić.
W nieoficjalnych rozmowach ziobryści mają dużo bardziej triumfalny ton. Gdy jednego z nich pytamy … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS