Sprawa pomnika Armii Czerwonej na cmentarzu Kule w Częstochowie od lat budzi kontrowersje. Już dekadę temu pojawiły się głosy, w tym środowiska Solidarności, że budowlę trzeba rozebrać. Nie udało się jednak do tego doprowadzić. Nawet ustawą dekomunizacyjną, która wyłączała spod tego nakazu nekropolie. Radni PiS liczą jednak, że uda się to zrobić teraz, w związku z trwającą wojną na Ukrainie i złym stanem technicznym pomnika.
Na czwartkowej sesji Rady Miasta Częstochowy radni mają zająć się uchwałą dotyczącą przyjęcia stanowiska w sprawie wyburzenia Pomnika Armii Czerwonej, który znajduje się na cmentarzu Kule, gdzie spoczywają żołnierze armii Stalina. Próby usunięcia z pomnika sierpu i młota, a także wyburzenia całej budowli, jak dotąd nie doszły do skutku. Pomnik był już oblewany czerwoną farbą i dewastowany.
W uchwale, którą w imieniu radnych PiS chce wnieść pod obrady radny Paweł Ruksza, czytamy, że “Żołnierze Armii Czerwonej 77 lat temu na terenie Częstochowy zachowywali się w sposób niegodny dokonując licznych zabójstw, napadów, kradzieży oraz gwałtów. Po latach armia rosyjska napadła na wolny kraj Ukrainę, dokonując również bestialskich mordów na cywilach, tortur na jeńcach wojennych oraz gwałtów, napadów, kradzieży mienia prywatnego oraz państwowego. Takiej armii nie należy się żaden pomnik, a potępienie.”
�
W stanowisku zwrócono też uwagę, że pomnik jest w bardzo złym stanie technicznym. – Kosztowny remont betonowego obelisku byłby w obliczu najazdu amii rosyjskiej na Ukrainę nie tylko groteską, ale i zaprzeczaniem
tego czego Polacy, w tym i Częstochowianie, dokonali po 24 lutego br. – napisali radni PiS.
Czy stanowisko zawarte w uchwale zostanie przyjęte, okaże się na najbliższej sesji Rady Miasta.
Wideo
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS