Pierwszym była rozbudowa części e-commerce’owej. To jednak dotyczyło tych mniej doświadczonych w internecie. Kilku znaczących graczy już wcześniej zaczęło tam budować swoje kompetencje, tyle że pod innym szyldem. Tak jest m.in. w Euro RTV AGD, który ma swoje OleOle, a przede wszystkim w CCC, który kilka lat temu dokupił internetowy sklep Eobuwie. W tym przypadku sprawą zasadniczą jest, aby z tego, co ma, stworzyć jedną spójną grupę sprzedającą w modelu omnichannel, czyli z wykorzystaniem wszystkich dostępnych form oferowania, płacenia i odbierania produktów.
Za tym poszły też ogromne postępy związane z logistyką całego procesu, co w sposób fenomenalny zmieniło zakupowe doświadczenia. Świetnym przykładem jest to, jak dziś kupuje się elektronikę. Produkt wypatrzony w internecie w sobotę wieczorem po prostym opłaceniu Blikiem, kwadrans później trafia do pakowania, a w niedzielę koło południa rusza do paczkomatu. I w poniedziałek rano można go już odebrać. To sprawia, że nawet niehandlowe niedziele przestają być problemem.
To dała elektronika. Teraz dalszej ewolucji będą podlegać tradycyjne sklepy. Dzieje się to już od lat, niezależnie od pandemii, co pokazał m.in. X-Kom, ale przede wszystkim Eobuwie. Sklep internetowy, decydując się na uruchomienie placówek stacjonarnych, wprowadził do polskich centrów handlowych przestrzeń dotychczas całkiem nieznaną. Przede wszystkim buty wybiera się tu nie na półce, ale na tablecie, poza tym jest punkt odbioru i przymierzalnia produktów, które kupiło się w internecie – w ten sposób zwrotu można dokonać od ręki – a trzecim elementem łączącym świat cyfrowy z rzeczywistym są skanery esize.me, które dokładnie wymiarują nogę i pomagają w doborze but … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS